Ameryka PnGeografiaGeologiaOpracowaniaPodróżeWulkany

Mount St. Helens – erupcja z 1980 roku

Góra św. Heleny – wielka erupcja w 1980 roku

Najbardziej śmiercionośna i najbardziej destrukcyjna gospodarczo erupcja wulkanu w historii USA

W dzisiejszych czasach erupcję wulkanu można z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, co pozwala zminimalizować straty w ludziach. Obecnie taki przypadek obserwujemy w przypadku wulkanu Cumbre Vieja na wyspie La Palma. Takim wydarzeniem był także wybuch wulkanu Mount St. Helens w 1980 r. – pierwsze „medialne” wydarzenie tego typu na świecie.

Mount St. Helens jest najaktywniejszym wulkanem w kontynentalnej części USA. Znajduje się w stanie Waszyngton, 154 km na południe od Seattle. Bliskość wielkiej metropolii nie zmienia faktu, że dookoła wulkanu rozciągają się rozległe lasy.

Ludzie żyją tam głównie w niewielkich miasteczkach. Specyfiką regionu są położone głęboko w lesie osady drwali lub chaty samotników trudniących się myślistwem i rybołówstwem, którzy żyją niemal odcięci od cywilizacji.

Ciekawostką jest fakt, że nazwę Mount St. Helens tłumaczono w swoim czasie na polski jako „Góra Świętej Heleny”. Jest to błąd, gdyż nazwano ją na cześć Alleyne’a Fitzherberta, I barona St. Helens, który był brytyjskim dyplomatą.

Mount St. Helens – erupcja 1980 rok

Historia Góry św. Heleny

Mount St. Helens jest szczytem stosunkowo młodym, gdyż powstał ok. 40 tys. lat temu. Blisko 10 tys. lat temu wszedł w etap dość dużej aktywności, a z początkiem naszej ery zaczął szybko rosnąć. Znaleziono ślady lawin błotnych, tzw. laharów oraz erupcji, w wyniku których kolejne pokłady lawy tworzyły nowe warstwy.

Przed wybuchem St. Helens był piątym najwyższym szczytem w stanie Waszyngton. Wznosił się samotnie wśród lasów, jego kształt był niemal doskonale symetryczny, a do tego na jego szczycie zalegał śnieg i lód, dlatego nierzadko nazywano go „Fuji-San Ameryki”. Jego wysokość względna wynosiła blisko 1500 m. Poprzednia duża erupcja wulkanu miała miejsce w 1850 r., a od tamtej pory był spokojny i nie przejawiał aktywności. Z zachowanych zdjęć i obrazów wiadomo, że był popularnym celem wędrówek miłośników wspinaczki wysokogórskiej.

Mount St. Helens. Po lewej przed, po prawej po erupcji z 1980 roku

Zapowiedź erupcji

Wybuch St. Helens był jednym z pierwszych w pełni przewidzianych przez wulkanologów. 20 marca 1980 r. zanotowano pierwsze z całej serii trzęsień ziemi, a tydzień później ze szczytu zaczął się wydobywać dym.

Słup dymu sięgnął nawet 5 km wysokości, a na pobliskie miasta zaczął opadać popiół. 29 marca zauważono nietypowy błękitny ogień pochodzący ze spalania gazów zgromadzonych w komorze magmowej, czemu towarzyszyły silne wyładowania elektryczne – pioruny biły z chmury popiołu wprost w górę. Zjawisko to było nagłaśniane w mediach i przyciągnęło wielu obserwatorów, którzy jednak trzymali się na bezpieczny dystans.

7 kwietnia zauważono, że na północnym stoku Mount St. Helens pojawiło się wybrzuszenie wysokie na 82 m, które dobitnie świadczyło o nadchodzącym kataklizmie. Stopniowo rosło one przez następny miesiąc, czemu towarzyszyły niewielkie eksplozje i wstrząsy – zarejestrowano ich niemal dziesięć tysięcy!

Mount St. Helens – widok erupcji z samolotu

Erupcja

18 maja kolejny silny wstrząs spowodował pęknięcie wybrzuszenia i osunięcie się dużego fragmentu góry – osuwisko to wymieszało się z lodem i śniegiem, i przekształciło w lahar. Lawina błotna miała objętość blisko 3 mln m3 i przemieszczała się z prędkością od 170 km/h do nawet 250 km/h. Część lawiny spłynęła do pobliskiego jeziora Spirit, ale większość przemieściła się na odległość ok. 20 km, docierając do pobliskiej rzeki Columbia. Naniesiony przez lawinę materiał skalny przykrył ziemię na powierzchni ok. 62 km2.

Osunięcie się tak dużej masy skał wywołało zmianę ciśnienia we wnętrzu wulkanu, co zapoczątkowało wybuch. Zmierzona jego energia wyniosła 24 megatony TNT (1600 bomb zrzuconych na Hiroszimę). Doszło wówczas do powstania liczącej niemal 19 km kolumny pyłu.

Tak się złożyło, że tego dnia wiał silny wiatr, który zaczął szybko roznosić popiół. Odległe o 140 km miasto Yakima zostało zasypane warstwą popiołu grubości blisko 130 mm, a widoczność w nim sięgała zaledwie 3 m. Popiół opadł też na Yellowstone i Denver w stanie Colorado. Opad popiołu zanotowano nawet w położonych tysiące kilometrów dalej stanach Oklahoma i Minnesota.

Podobne artykuły

Ocenia się, że podczas erupcji z wulkanu wydobyło się 540 mln ton popiołu, który wyraźną warstwą pokrył obszar 57 000 km2. Łączna objętość popiołu wynosiła 1,3 km3. Wkrótce po erupcji w okolicach wulkanu spadł deszcz, który sprawił, że popiół uległ kompakcji, co jednak zwiększyło jego ciężar i sprawiło, że przysypane nim domy i pojazdy uległy zniszczeniu.

Mount St. Helens – zniszczenia przyrody po erupcji z 1980 roku

Skutki erupcji

Wybuch Mount St. Helens miał miejsce w czasach, gdy wulkanologia i sejsmologia były już dobrze rozwinięte, dlatego był to w swoim czasie najlepiej zbadany wybuch wulkanu. Była to również jedna z pierwszych erupcji, którą dokładnie przewidziano, w związku z czym udało się ewakuować ogromną większość ludzi zamieszkujących rejon zagrożony skutkami eksplozji.

Nie zmienia to faktu, że biorąc pod uwagę ogół strat (zniszczenia, ale też zakłócenia ruchu lotniczego, drogowego itp.) była to najbardziej kosztowna erupcja w historii USA. Ocenia się, że w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze straty wyniosły 3,4 mld $.

Lawina błotna naniosła do rzeki Columbia taką ilość materiału, że jej głębokość zmniejszyła się z 12 do 4 m na odcinku ok. 6 km. Skutkiem tego używana wcześniej w transporcie śródlądowym rzeka stała się zupełnie niezdatna do żeglugi. Stany Portland i Oregon wydały 5 mln dolarów (ekwiwalent dzisiejszych 15,2 mln $) na odbudowę. Wymagało to przerzucenia niemal 50 mln m3 osadów. Usuwanie popiołu z niektórych miast trwało kilka tygodni.

Mount St. Helens

Zniszczenia

Sama erupcja i opad materiału piroklastycznego spowodowały śmierć 57 osób, głównie samotnych drwali, którzy nie dowiedzieli się o ostrzeżeniach. Do tego dwie osoby zginęły w wypadkach na skutek złej widoczności, a kolejne dwie doznały śmiertelnego w skutkach ataku serca. Poza tym zniszczeniu uległo 200 domów, 47 mostów, 24 km torów kolejowych i 185 km autostrad.

Poza tym chmura popiołu przyczyniała się do powstawania ładunków elektrostatycznych, które uszkodziły wiele transformatorów i innych elementów sieci energetycznych. Gorący popiół (o temperaturze nawet 420°C) wydobywał się z wulkanu jeszcze dwa tygodnie po erupcji.

Mount St. Helens – widok z góry

Straty w przyrodzie

Duże straty odnotowano też w świecie przyrody. Na skutek wybuchu zginęło półtora tysiąca wapiti, 5 tysięcy jeleni oraz 12 mln ryb. Popiół z wulkanu zupełnie zniszczył 600 km2 lasu. Leśnicy ocenili, że zniszczeniu uległo 9,4 mln m3 drewna o dużej wartości handlowej. W strefie bezpośredniego oddziaływania wybuchu (w promieniu 13 km od wulkanu) zniszczeniu uległo wszystko, co żywe, a krajobraz był zupełnie spustoszony i pozbawiony roślinności.

Skutki erupcji były odczuwalne również w Europie. Niedługo po niej nastąpiło znaczne ochłodzenie i zaczęły się rzęsiste deszcze. Lato było wyjątkowo niepogodne. Poza tym drobiny popiołu stanowiące ośrodki kondensacji pary wodnej zabrały ze sobą nad Europę ogromne masy wody, które normalnie nawodniłyby środkowe stany USA – tymczasem panowała tam susza.

Mount St. Helens

Mount St. Helens po latach

W wyniku eksplozji wulkan zmniejszył wysokość o blisko 400 m, a jego objętość zmalała aż o 1/3. W 1982 r. prezydent Ronald Reagan przy aprobacie Kongresu ustanowił Pomnik Narodowy Mt St. Helens – obszar o powierzchni 45 tys. ha, w którego centrum znajduje się wulkan. W 1987 r. szczyt uznano za dopuszczony do uprawiania wspinaczek. Obszar ten szybko stał się największą atrakcją turystyczną na północnym zachodzie USA, szczególnie popularną wśród miłośników wspinaczek.

W 2004 r. doszło do niespodziewanej aktywności, która zaskoczyła sejsmologów, gdyż nie zauważyli oni zupełnie żadnych oznak aktywności. 23 września rozpoczęła się seria trzęsień ziemi, a w październiku z krateru zaczęła wydobywać się lawa, tworzą kopułę, która sprawiła, że szczyt ponownie zwiększył wysokość.

Obecnie mierzy on 2549 m n.p.m. i ma wysokość względną 1404 m, czyli niemal taką, jak przed erupcją w 1980 r. Niedługo potem, gdy wstrząsy ustały, a lawa przestała się wydobywać, ponownie otwarto ten rejon dla turystów.

Największą popularnością cieszy się długi na 8 km szlak turystyczny okrążający wulkan, biegnący przez tzw. strefę bezpośredniego oddziaływania, gdzie do tej pory można obserwować skutki wybuchu sprzed niemal 40 lat. Na liczbę turystów wpływa bliskość Seattle i duża liczba dróg w okolicy. Niemniej erupcja w 2004 r. sprawiła, że wulkan ten jest uznawany za potencjalnie niebezpieczny i stale znajduje się pod obserwacją.

Mount St. Helens na przestrzeni lat

Szczegółowe dane

Wybuch Mount St. Helens w liczbach

  • Data erupcji: 18 maja 1980 r.
  • Objętość materiału skalnego: 2.8 km3
  • Lawina skalna: 2.5 km3
  • Objętość popiołu: 1.3 km3
  • Zginęło: 57 osób
  • Zniszczone zostało:
    • 200 domów
    • 47 mostów
    • 24 km linii kolejowych
    • 298 km autostrad
  • Zginęło:
Mount St. Helens obecnie

Mount St. Helens – ciekawostki

  • Świadkowie twierdzili, że lawina błotna która wpadła do jeziora Spirit, wywołała w nim falę wysoką nawet na 60 m.
  • 23 maja nad wulkan nadleciał helikopter z ekipą filmową, która miała udokumentować skutki wybuchu. Okazało się, że wskutek erupcji doszło do zakłóceń pola magnetycznego i piloci zabłądzili.
  • Był to pierwszy wybuch wulkanu sfotografowany z kosmosu – moment erupcji został uchwycony na zdjęciu wykonanym przez satelitę meteorologicznego.
Mount St. Helens przed erupcją z 1980 roku

Polecamy


Baza Dinozaurów

3 komentarzy

  1. Przepraszam ale nie zrozumiałem . Przeczytałem artykuł z marca 2019 o wapiti. A w artykule jest mowa że zginęło w wybuchu tysiące jesieni i wapiti? 5 tys i 1,5 tys. Czyli były tam jelenie kanadyjskie wapiti i inne jelenie np. szlachetny europejski? Proszę o wyjaśnienie. Dziękuję

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button