Zwierzęta wymarłe w XXI wieku
Podgatunek koziorożca pirenejskiego – Cypra pyrenaica pyrenaica
W Hiszpanii zwyczajowo nazywany Bucardo, był jednym z czterech podgatunków koziorożca pirenejskiego – zwierzęcia endemicznego dla Półwyspu Iberyjskiego. Najliczniejsza populacja przebywała w Górach Kantabryjskich, południowej Francji i północnych Pirenejach.
Charakterystyka
Miał krótką sierść, ale zmieniała się ona wraz z porami roku. Latem futro było najkrótsze, zimą dłuższe i grubsze, jedynie włosy okalające szyję rosły przez cały rok. Samców łatwo odróżniano od samic ze względu na umaszczenie, futro i kształt rogów. Samiec dysponował okazałymi, grubymi rogami skierowanymi na zewnątrz i do tyłu, do wewnątrz i na dół, a następnie w górę. Powierzchnia rogów była pełna żłobień, które pojawiały się wraz z wiekiem. Samice miały krótkie, cylindryczne rogi; obie płcie żywiły się natomiast roślinami, głównie trawą oraz ziołami.
Migracje
Zwierzęta te miały w nawyku lokalne migrowanie – na wiosnę przechodziły w wyższe partie gór, gdzie odbywały się gody i rozród. Młode przychodziły na świat w maju, natomiast zimą wszystkie osobniki przenosiły się z powrotem do dolin niepokrytych śniegiem.
Zmniejszanie populacji
W średniowieczu koziorożce pirenejskie były bardzo liczne w regionie Pirenejów, populacja zaczęła się kurczyć dopiero w wieku XIX i XX, kiedy wzrosła liczba polowań. W drugiej połowie XX wieku niewielka populacja podgatunku przetrwała w Parku Narodowym Ordesa w Pirenejach. Drugą ważną przyczyną wyginięcia była ekspansja zwierząt domowych i dzikich ssaków kopytnych – wiele siedlisk zajmowanych do tej pory wyłącznie przez koziorożce, teraz zajęły również nienasycone owce, kozy, konie i bydło pasące się latem na górskich łąkach. Ekosystem został zaburzony, między zwierzętami dzikimi i hodowlanymi doszło do zjawiska konkurencji. Wprowadzenie dzikich zwierząt kopytnych, takich jak muflony czy daniele mogło przyczynić się natomiast do przenoszenia rozmaitych chorób.
Ostatni osobnik
Ostatni dziki podgatunek koziorożca pirenejskiego – samica imieniem Celia – zginął 6 stycznia 2000 roku. Choć wiadomo, że na tego akurat osobnika zawaliło się drzewo, przyczyna wymarcia całego podgatunku pozostaje tajemnicą. Niektóre hipotezy głoszą, że nie potrafiły konkurować z innymi gatunkami, przez co nie wystarczyło dla nich żywności, być może często chorowały z powodu bakterii czy wirusów przenoszonych przez nowe gatunki, a dzieła dopełnili kłusownicy.
Próby klonowania
Naukowcy próbowali go klonować z kilku ostatnich samic w roku 2009. Sklonowany osobnik przeżył tylko 7 minut, po czym zmarł na skutek niewydolności płuc. Nie przeszkadza to jednak uznawać eksperymentu za jeden z najbardziej udanych…
Z jednej strony takie są prawa natury, ale z drugiej szkoda, że te zwierzaki niemal na naszych oczach odchodzą na zawsze …
Niech pani wybaczy, ale to nie jest naturalne, w większości tych gatunków. Gdyby nie ludzie i ich żądze, jakże błahe – np., zdobywanie tłuszczu, wiele z nich jeszcze by po tym świecie chodziło. Podobnie sprawa ma się z zasiedlaniem terenów dzikich zwierząt przez pola uprawne – a po co te pola uprawne? Dla zwierząt gospodarskich, na mięso, na mleko, jakżeby inaczej. Doprawdy, dążymy do samozniszczenia.
Na szczęście mamy klonowanie 🙂 .
Klonowanie jeszcze nie jest skuteczne. Większość sklonowanych zwierząt umiera lub ciężko choruje.
Ależ skąd. Nie czytasz uważnie albo nie rozumiesz. Dzikie zwierzęta same zabijają się i wymierają.
Naturalne? Wybili je ludzie, czy naturalne jest zabijanie nosorożca, bo ktoś wierzy, że jego róg ma właściwości afrodyzjaku?
Równie dobrze zamiast tego rogu mógłby obgryzać paznokcie, efekt byłby ten sam 😉
Genialny artykuł! Po przeczytaniu uświadomiłem sobie, że niestety mój obszerny atlas wszystkich organizmów świata z 1990 jest nieaktualny… 🙁
Polecamy jeszcze Zwierzęta wymarłe w XX wieku a nade wszystko Historię wymierania gatunków (tu można znaleźć gatunki wymarłe między innymi w latach 90-tych XX-wieku, zatem również te, które w Atlasie zapewne jeszcze występują…)
Przeczytałem także te artykuły, faktycznie tempo, w jakim znikają z Ziemi gatunki jest zastraszające. A propos, jak Redakcja uważa, czy klonowanie gatunków (nie pojedynczych osobników) jest dzisiaj realne, czy to tylko wymysły „szalonych naukowców”? 🙂
To dość złożona kwestia. W najbliższej przyszłości postaramy się przygotować na ten temat oddzielny artykuł. Dziś aby nie powielać tego, co już w tej materii napisaliśmy odsyłamy do komentarzy pod kilkoma artykułami, gdzie o kwestie klonowania pytali już nasi czytelnicy (kolejność przypadkowa):
– Żurawie
– Orzeł a bielik
– Mamut
– Argentawis
– Moa
– Wilk workowaty
Dzięki za te artykuły. Uważam, że wykonujecie naprawdę dobrą robotę. Jeszcze zapytam, mówi się, że nosorożec czarny (gatunek na skraju wymarcia, głównie przez ludzi) jest agresywny bez żadnego powodu. Czy ma to jakiekolwiek pokrycie w rzeczywistości? Wydaje mi się, że to nieudolna próba tłumaczenia się z wytępiania tego zwierzęcia.
Niestety ma – polecamy artykuł: Nosorożec czarny. To agresywne zwierzę wielokrotnie było obserwowane jak atakuje kopce termitów, a nawet pnie drzew. Nosorożec czarny notuje największą śmiertelność pośród ssaków podczas potyczek międzygatunkowych.
Tak… mimo wszystko to ludzie, a nie bójki nosorożców są powodem ich wymierania. Zawsze natomiast zastanawiałem się, co zrobić, gdy taki nosorożec usłyszy cię i zacznie kierować się w twą stronę? (mam nadzieję, że nigdy nie doświadczę takiego spotkania…)
Nosorożec ma słaby wzrok, zatem należy w takiej sytuacji odczekać i uskoczyć w ostatniej chwili w bok. Nosorożec popędzi dalej 🙂 Jeśli zawróci, to należy powtórzyć manewr.
😀 Ciekawe, kto się pierwszy zmęczy…
Nosorożec – straci zainteresowanie. Człowiek musi jedynie uskakiwać.
Faktycznie. 🙂
Czy może wiadomo ile na świecie zostało tygrysów południowochińskich? W 1990 było ich ponoć kilkaset, jak wygląda sytuacja teraz? Dodam, że to kolejny gatunek (właściwie podgatunek) tępiony przez człowieka.
Ponieważ pytanie dotyczy tygrysa chińskiego (Panthera tigris amoyensis), odpowiedź na nie znajduje się w artykule: Tygrys indochiński, chiński i malajski.
Jeśli dobrze zrozumiałam to gołąb liverpoolski nie wyginął obecnie, w 21 wieku, ale wcześniej, lecz dopiero teraz został uznany za wymarłego?
Zazwyczaj nie ma pewności kiedy zginął ostatni osobnik danego gatunku i tak jest również w tym wypadku. Gołąb liverpoolski wpisany został na listę gatunków wymarłych w 2008 roku, stąd jego miejsce w niniejszym zestawieniu.
będzie artykuł o żaglonie?
Dziś nie mamy takich planów, jest artykuł o żaglicy (jedna z najszybszych ryb świata), żaglon (Alepisaurus ferox) nie wyróżnia się jakoś szczególnie, niemniej będziemy o nim pamiętali, skoro nasi czytelnicy chcieliby na ten temat przeczytać.
A jakie rybki macie w planach na ten rok?
Szczerze mówiąc, nie mieliśmy jakichś bogatych planów związanych z fauną morską. Jeśli jest coś interesującego, czego dotychczas nie opisaliśmy, to prosimy o sugestie. Najlepiej aby to były tematy interesujące dla szerokiego kręgu odbiorców.
opiszecie płaszczki? Na razie macie tylko mantę.
To świetny temat, opiszemy. Dziękujemy za sugestię.
Czym się różni Ryba Piła (Pristis spp.) od Piłonosa (Pristiophorus spp.)?
Ryby-piły (piłokształtne) są spokrewnione z płaszczkami, podczas gdy piłonosy bardziej z rekinami.
Od piłokształtnych odróżnia je trójkątny kształt rostrum (ryby piły mają rostrum niemal równej szerokości na całej długości), ponadto mniejsze płetwy piersiowe oraz obecność długich wąsików. Piłonosy są również mniejsze od ryb-pił.
Jaki piękny był ten perkozem!!!!
Jaki piękny był ten perkozek!!!
Biedne…
Czyli w sumie można by było ale zapewne w dalekiej przyszłości 🙂 .