Cane corso – rasa psa
Ludzi z silną osobowością łatwo można „wyczuć”. Sytuacja wygląda podobnie z Cane corso, który z pewnością do potulnych baranków nie należy. Nie oznacza to jednak, że jest on surowym, bezuczuciowym olbrzymem. Może taki być, jeśli zostanie nieodpowiednio wychowany. Owszem, pierwotne role, jakim miał sprostać, wymagały od niego silnej psychiki, odwagi i waleczności. Nie zmienia to jednak faktu, że otoczony zrozumieniem i mądrą miłością Cane corso zmienić się może w kochającego towarzysza rodziny i opiekuna, który obroni swych bliskich przed realnym zagrożeniem.
Klasyfikacja FCI
- Grupa 2: Pinczery, sznaucery, molosy i szwajcarskie psy do bydła
- Sekcja 2.1: Molosy typu mastyfa
- Typ: dogowaty
- Próby pracy: nie podlega
- Inne nazwy: Cane corso italiano, Cane di macellaio, Italian mastif
- Kraj pochodzenia/Kraj patronacki: Włochy
Pochodzenie i historia rasy
Cane corso pochodzi z Włoch, jednak mawia się, że swymi korzeniami sięga rzymskich psów bojowych, zwanych rzymskimi molosami (Canis pugnax). Przeznaczeniem Cane corso od początku były polowania na duże zwierzęta, a także pomoc w czasie walk wojowników. Przez lata pełnił inne, niebywale ważne role dla swych rodaków: bronił stad bydła, pojedynczych osób i całych domostw. W czasach swej świetności rasa była powszechna na terenie Włoch, o czym świadczą liczne malowidła i źródła historyczne.
Jej popularność wyraźnie zmalała, kiedy rolnictwo zostało bardziej zmechanizowane. Doprowadziło to prawie do wymarcia rasy, ale od lat siedemdziesiątych XX wieku hodowcy robią wiele, aby ją odbudować.
Pierwszy klub rasy powstał w roku 1983, FCI zarejestrowało ją natomiast w roku 1996. Po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych Cane corso pojawił się dzięki Michaelowi Sottile, który przywiózł do Nowego Świata cały miot tych psów. Miało to miejsce w roku 1988. Drugi miot w USA pojawił się rok później, ale AKC zarejestrowało rasę dopiero w roku 2010.
Charakterystyka
Wygląd
Psa pokrywa krótka, błyszcząca, sztywna sierść o cienkim podszerstku, który zimą staje się nieco bardziej obfity. W obrębie rasy spotyka się umaszczenie szare, płowe, czerwone, nierzadko pręgowane. Najczęściej psy te mają jednak umaszczenie czarne lub płowe. Kolory te są modyfikowane genami odpowiedzialnymi za odcienie „rozcieńczone”, czyli rozjaśnione. W obu podstawowych odmianach kolorystycznych widoczne może być pręgowanie różnego natężenia. Na piersi, palcach, gardle i czubku nosa występują często białe akcenty. Na pysku pojawia się także ciemna maska, zwłaszcza u osobników jaśniejszych.
Budowa ciała jest typowa dla psów w typie molosa; składa się na nią duża, masywna głowa, silna szyja, szeroki, potężny pysk, a także krępa, mocna, ale nie przysadzista sylwetka.
Szczęki są duże i silne. Trójkątne, rozstawione szeroko uszy zwisają wysoko nad łukami jarzmowymi. Czasem właściciele przycinają je, nadając im kształt trójkąta równobocznego, jednak proceder ten jest zakazany w wielu krajach świata. Owalne oczy mają średnią wielkość, są skierowane do przodu i delikatnie wypukłe. Tęczówka z reguły jest ciemna, a spojrzenie jest pełne skupienia i czujności. Kończyny są długie, mocno umięśnione i, co za tym idzie, silne. Ogon osadzony jest raczej wysoko, u nasady jest bardzo gruby, ale często przycina się go na wysokości czwartego kręgu. Gdy pies porusza się, nosi go wysoko, ale nie pionowo.
Temperament
Cane corso opisuje się jako psa energicznego, gotowego sprostać każdemu wyzwaniu. Ten rodzaj temperamentu, mimo wielu zalet, posiada ciemne strony. Pies może jednak stać się doskonałym psem rodzinnym, który nigdy nie zaatakuje bez przyczyny, pod warunkiem, że jego opiekunowie to ludzie charyzmatyczni i stabilni emocjonalnie. W nieodpowiednich rękach Cane corso może stać się agresywny i niebezpieczny dla ludzi.
W idealnych dla siebie warunkach pies ten staje się bardzo posłuszny i czuły wobec członków rodziny, w tym dzieci. Aby jednak doszedł do tego punktu, od najmłodszych lat wymaga szkolenia z zakresu uspołecznienia i posłuszeństwa. Pamiętać zatem warto, że nie w każdym domu i nie z każdym człowiekiem Cane corso będzie szczęśliwy i kochający. Jeśli ktoś boi się dużych psów, stawia się w roli podwładnego, będzie mu niezwykle trudno zdobyć szacunek Cane corso.
Wielka inteligencja połączona z ciągotami przywódczymi czynią z tego pięknego molosa psa dominującego, który może dążyć do podporządkowania sobie domowników. Zwierzę wymaga zatem ustalenia twardych, nieprzekraczalnych nigdy granic. Należy liczyć się z tym, że pies będzie nas testował, sprawdzając na jak wiele może sobie pozwolić. Nie możemy oblać tego egzaminu, jeśli chcemy mieć w domu obrońcę rodziny, a nie terrorystę. W tym momencie bardzo istotna jest solidarność członków rodziny – wszyscy muszą trzymać jeden front i rozumieć zasady jakie zostaną wprowadzone. W innej sytuacji nawet najlepsze chęci nie ugładzą silnego charakteru Cane corso.
W czasie szkolenia psa powinniśmy nagradzać go smakołykiem lub zabawką. Nigdy nie należy używać wobec niego przemocy. Byłby to nie tylko błąd wychowawczy, ale niebezpieczna dla człowieka sytuacja. Z dużym, silnym psem nie wolno zadzierać, ani wychowywać go za pomocą agresji. Cane corso, mimo mocnej osobowości, jest również bardzo wrażliwy na ton głosu, dlatego dobrze reaguje na pochwały i nagrody. Można go w ten sposób naprowadzać na dobre tory i korygować błędy. Spokojem, pewnością siebie i wyrozumiałością osiągniemy więcej, niż negatywnymi emocjami. Silna osobowość opiekuna to coś, co z pewnością zaimponuje Cane corso i sprawi, że to człowiek będzie jego przywódcą, a nie na odwrót.
Należy także uczyć go zaufania do otoczenia. Można to osiągnąć poprzez zostawianie go sam na sam w miejscach o ograniczonej przestrzeni, takich jak podwórko. Gdy opiekun jest zajęty innymi rzeczami i nie interesuje się tym, co dzieje się na zewnątrz, pies zacznie rozumieć, że wszystko jest w porządku w obrębie terytorium.
Socjalizacja powinna obejmować konfrontację z różnymi ludźmi, miejscami, dźwiękami i sytuacjami. Najlepiej byłoby, gdyby szkolenie to rozpoczęło się zanim Cane corso osiągnie 4 miesiąc życia. Dzięki temu dorosły pies nie będzie bał się obcych ludzi i zwierząt (co z kolei mogłoby przeobrazić się w zachowania agresywne). Im częściej pies będzie otaczany nowymi bodźcami, tym szybciej zrozumie, które zachowania należy akceptować, a na które musi reagować obroną. Mówi o tym nawet włoski standard rasy – Corso powinien do większości sytuacji podchodzić neutralnie, reakcje obronne wykazywać powinien tylko w obliczu realnego zagrożenia.
Pielęgnacja
Dbanie o ciało Corso to jedna z tych sytuacji, z którymi należy go oswajać od najmłodszych lat. Szczenięta trzeba przyzwyczajać do kąpieli, oczyszczania zębów, uszu, przycinania pazurów i wyczesywania.
Pazury obcina się wtedy, gdy zaczynają stukać o podłogę. Trzeba jednak bardzo uważać, aby nie przeciąć naczyń krwionośnych ulokowanych w paznokciach. Jeśli pies raz doświadczy tego bólu i krwawienia, bardzo trudno będzie go namówić na kolejne zabiegi tego rodzaju. Jeśli więc nie mamy doświadczenia w obcinaniu psich pazurów, najlepiej udać się do groomera lub weterynarza. Po każdym udanym zabiegu pielęgnacyjnym powinniśmy chwalić psa za chęć współpracy. Pozytywne wzmocnienie to nasz wielki sojusznik.
Szczegółowe dane/wymiary
Cane corso
- Wysokość w kłębie: psy 64-68 cm, suki 60-64 cm
- Waga: psy 45-50 kg, suki 40-45 kg
- Długość życia: 10-12 lat
Cane corso – ciekawostki
- Określenie cane wywodzi się od łacińskiego canis („pies”), natomiast słowo corso może pochodzić od cohors („ochroniarz”, „opiekun”) lub corsus („wytrzymały”).
- Psy tej rasy mogą być podatne na dysplazję biodrową ze względu na duże rozmiary. Z tego samego powodu chorować mogą również na skręt żołądka.
- Cane corso jest blisko spokrewniony z mastifem neapolitańskim, Cane corso jest jednak nieco mniej masywny.
dziwny artykuł, najpopularniejsze czarne i płowe … hmm czarne i pręgowane tak ale płowe ! zdjęcie z koniem to fotoshop a na nim jest Mastif Neapolitański !
Naprawdę fotoshop :)? A może fotoszop, co 😉 Popatrz, nikt przed tobą się nie zorientował 😀
Dziwny??? Jak to – ,,dziwny”? Nic podobnego!!! Artykuł jest bardzo konkretny, rzeczowy i pełny na tyle, aby przekazać najważniejsze informacje (bo, jakby się uprzeć, to o każdej rasie, można pisać w nieskończoność!); zawiera on kompendium wiedzy przydatne każdemu, kto tu zajrzy! A właśnie niedawno, miałem do czynienia z psem tej rasy – stąd, moja tu wizyta – i dopiero post factum, dowiedziałem się… z czym miałem do czynienia! Początkowo… aż mi ciarki przeszły – bo wcześniej ,,na żywo”, ten ,,piesek” wcale nie wyglądał na groźnego! – ale ponieważ, zdążyłem już jednak poznać nieco psiej psychiki, to i tak, podszedłem do niego, jak do każdego innego psa, tym bardziej, że chodziło tylko o powstrzymanie go od ciągnięcia na smyczy, co mi się raczej udało. Reszta ,,pracy” nad psem (a wagę, miał niezłą – ok. 50 kg! – ale TO, u psów dużych ras, ma znaczenie tylko na początku resocjalizacji), należy już… do właściciela. A ten, był wtedy przy mnie, więc myślę, że nauczył się czegoś. A wracając do odpowiedzi: Czyżby dla Ciebie cały artykuł(!) był ,,dziwny” tylko dlatego, że nie znalazłaś tu zdjęć(!) psów takiej maści, jaką znasz? A od czego jest opis wyglądu, w części pod takim właśnie tytułem, który należało przeczytać do końca, ale! – ze zrozumieniem??!!! A poza tym, te informacje, które nie są bez znaczenia dla tej rasy, a w zasadzie – ze względu na bezpieczeństwo, tak właściciela, jak i całego otoczenia – są najważniejsze, umieszczono już na samym początku, jak również, w części zatytułowanej całkiem prawidłowym terminem: ,,Temperament” – często mylonym i używanym zamiennie z BŁĘDNYM określeniem – ,,charakter”!!! (Charakter, to stałe cechy psychiczne, właściwe komuś lub czemuś. A ,,temperament”, to sposób reakcji danego osobnika na bodźce zewnętrzne!) Poza tym, jak próbuję nieśmiało się domyślać, zaraz po wyrażeniu ,,hmm” (a przed tym wyrażeniem, wielokropek POWINIEN BYĆ ,,przypisany” do POPRZEDNIEGO wyrazu, a NIE – oddzielony spacją z 2. stron!), mającym wyrazić zadumę, chciałaś chyba również wyrazić zdziwienie? Ale nie wiedziałaś, że taką emocję – na piśmie – oddaje się za pomocą znaku zapytania i wykrzyknika, zastosowanych… równocześnie, a NIE – spacji i samego wykrzyknika?!! ZAPAMIĘTAJ jedno – PRZED znakami interpunkcyjnymi – NIE UŻYWA SIĘ spacji!!! Tylko – ZAWSZE PO!!! Prócz tego, KAŻDE ZDANIE – należy zaczynać od DUŻEJ LITERY!!! Zwłaszcza PIERWSZE! A wracając do owego ,,zdziwienia” – to PRAWIDŁOWO, to zdanie POWINNO wyglądać tak: ,,Hmmm… (tu, wielokropek wyraża chwilę zastanowienia, po zadumie) Czarne i pręgowane tak, ale… płowe?!”. (PRZED ,,ale” – OBOWIĄZKOWO – PRZECINEK!) Dopiero TAK zapisane zdanie, potrafi W PEŁNI ODDAĆ (a o TO, przecież nam chodzi?!!) nasze emocje! A, co do zdjęcia z koniem, to wcale nie musi to być ,,fotoshop” (tym bardziej, że szczegóły się zgadzają), ponieważ pod fotką, jest jeszcze wiele mówiący podpis!!! Raz, że alternatywnie wymienione są w nim dwie rasy (i to, ze znakiem zapytania!) – w tym, właśnie mastif neapolitański (i tego – w j. polskim – NIE PISZE SIĘ z dużej litery!!! Dużą literą, pisze się rzeczowniki w j. niemieckim!), o którego zresztą, masz pretensje – to, po drugie, jest w podpisie… dopowiedzenie, sugerujące WYRAŹNIE… zabawę! A zapewne, Autorowi podpisu chodziło o dość komiczną sytuację porównania proporcji psa i… konia! Więcej pozytywnego myślenia i relaksu! 🙂 Natomiast jedno, co zwróciło moją uwagę na fotkach, to to, że – poza szczeniakiem i brązowym cane corso – wszystkie inne psy, mają mocno lub nawet, bardzo mocno… obcięte uszy! W niektórych przypadkach, wygląda prawie na… okaleczenie! A tak obcięte uszy, rzeczywiście dodają GROZY (p. ostatnie 3 fotki), wyglądowi tych łagodnych przecież, psów (p. na szczeniaka lub brązowego)!
Piotrze, takie osoby jak madziarozowa w większości nawet nie czytają artykułu, nie mówiąc już o tym, aby przeczytały go uważnie czy w całości. To nagminne – po prostu zamieszczają komentarze aby tylko krytykować.
Do: Adrianny – Ha, ha! Rozumiem. 🙂