DomoweKotySsakiZwierzęta

Kot pręgowany

Kot pręgowany

Koty pręgowane

Do tej pory opisaliśmy dla Was wiele ras kota domowego – zarówno te najbardziej popularne, jak i niezwykle rzadkie. Tym razem jednak nie zamierzamy charakteryzować konkretnej rasy, ale kocie umaszczenie znane chyba wszystkim ludziom na Ziemi.

Kot pręgowany to nie tylko mijający nas na ulicy dachowiec sąsiada. Kotem pręgowanym może być dostojny pers, nieokiełznany savannah i ogromny maine coon. A to tylko kilka przykładów ras, w obrębie których występuje umaszczenie pręgowane – prawdopodobnie najbardziej rozpowszechnione w świecie kotowatych z rodzaju Felis.

Kot pręgowany
Kot pręgowany

Trochę historii

Kot pręgowany nie jest odrębną rasą, ale odmianą kolorystyczną. Umaszczenie to występuje u wielu kotów rasowych, a także mieszańców i zwykłych, poczciwych dachowców.

Pręgowane ubarwienie pojawia się naturalnie u kotów dzikich, w tym u przodka kota domowego – kota nubijskiego (Felis silvestris lybica). Prawdopodobnie więc pręgi są spadkiem po dzikich krewnych. Więcej o pochodzeniu kota domowego dowiecie się z odrębnego artykułu.

Kot pręgowany
Kot pręgowany

Charakterystyka

Istnieje sporo odmian umaszczenia pręgowanego. Zazwyczaj spotyka się pasy, spirale, prążki, plamki i cętki. Z reguły na czole widnieje także wzór w kształcie litery „M”.

Rodzajów pręgowania jest tyle ile kotów, ale felinolodzy uprościli sprawę, tworząc 4 podstawowe odmiany wzoru tabby (ang. „kot pręgowany”):

  • Klasyczny – występują pasy po bokach ciała, a także spirale, wiry i pierścienie. Wzór ten widoczny jest bardzo często u kotów amerykańskich krótkowłosych. Zazwyczaj między tłem a wzorami jest bardzo wyraźny kontrast kolorystyczny.
  • Tygrysi – wzór podobny do tego u tygrysów. Na ciele pojawiają się liczne pasy ułożone pionowo i równolegle do siebie. Idealne koty z tej odmiany mają pasy niemal proste i równomiernie rozmieszczone. Widoczne mogą być również rozgałęzienia biegnące wzdłuż górnej części zadu.
  • Cętkowany – na sierści widnieją plamki i kropki. Mogą być duże lub małe, czasem przeplatane pasami. Spotyka się plamki okrągłe, owalne oraz rozetki.
  • Ticked – czasem nazywany abisyńskim pręgowanym lub agouti pręgowanym. Nie zauważymy na nim typowych, wyraźnych pasów czy plamek. Na pierwszy rzut oka umaszczenie takie wydawać się może nawet gładkie. Oznaczenia tego rodzaju widoczne są na twarzy, czasem kończynach i ogonie. Reszta ciała pokryta jest włosami dwukolorowymi.

Czasami klasyfikuje się także 5 odmianę – łaciatą pręgowaną. W taki sposób opisuje się koty szylkretowe. U kotów z tego rodzaju umaszczeniem widać oddzielne plamy pręgowanego brązu i pręgowanej rudości. Nierzadko tłem dla intensywnych, ciepłych, pręgowanych barw jest śnieżna biel.

Kot pręgowany
Odmiany kotów pręgowanych

Przykłady ras pręgowanych

Wiele ras kotów może mieć umaszczenie pręgowane (czasem jako jedyny wariant kolorystyczny, a czasem jako jedna z wielu odmian ubarwienia, akceptowana przez federacje felinologiczne). Zaliczamy do nich między innymi:

I wiele, wiele innych…

Kot pręgowany
Kot pręgowany

Kot pręgowany – ciekawostki

  • Umaszczenie tygrysie kojarzyć się może ze szkieletem ryby, dlatego w języku angielskim określane jest czasem mianem „makreli” (ang. mackerel).
  • W wieku XVI i XVII określeniem kota pręgowanego (tabby) raczono koty płci żeńskiej a zwłaszcza kotki, które ponoć należały do wiedźm. Koty czarownic uważano za przemienionych ludzi, którzy padli ofiarą czarów. Tabby mógł być również kotem opętanym przez demona.
  • Wbrew stereotypowi wiedźmy, kotem stworzonym dla czarownicy nie był czarny, lecz właśnie pręgowany mruczek.
  • Przez długi czas uważano, że koty pręgowane (bure) mają wielką moc i 9 żyć.
Kot pręgowany
Kot pręgowany

Polecamy


Baza Dinozaurów

10 komentarzy

  1. Uwielbiam pręgowane koty 😀 Obecnie mam dwa normalne bure pręgowane koty (siostra i brat – bliźniaki, gdy były małe nie dało się ich rozróżnić) i jedną kotkę szylkretową pręgowaną 🙂

  2. Karmię koty. Kotów się nie ma, one mają ciebie 🙂
    Jest wśród nich parę pręgowanych, są czarne, biało – rude i takie nijakie. Ale dlaczego karmię koty? Dlatego, że lubię koty, dlatego, że podrzucają inni małe kotki jak lubisz oraz dlatego poniekąd, że nie ma myszy i szczurów przy domu. I to bym chciał podkreślić tym, którzy tępią i wyganiają koty – zamiast kotów zaraz się wprowadzą myszy i szczury.
    Może nie na temat, ale w obronie kotów.

  3. Mam pytanie, czy kot bardziej przywiązuje się do miejsca, czy do człowieka? Czeka mnie przeprowadzka do innego domu, co zrobić, by mój kot sie zaaklimatyzował? czy lepiej zostawić go na starym miejscu z nowymi włascicielami, on się chętnie zgodzą, ale mnie pęknie serce. Jednak jestem to w stanie zrobic z miłości do mego kota. Ktos może cos podpowiedzieć?

    1. Twierdzenie, że kot przywiązuje się do miejsca jest jak najbardziej prawdziwe. Koty to zwierzęta terytorialne, przywiązują się więc do miejsc, które są ich domem. Ich własne terytorium zapewnia kotom poczucie bezpieczeństwa.
      Przeprowadzka do nowego domu będzie dla kota przeżyciem bardzo stresującym, którą może odchorować, nie jeść – znane jest wiele przypadków, kiedy koty opuszczają właściciela w poszukiwaniu swojego starego domu.
      Dla kota pozostanie w znanym sobie otoczeniu z nowymi właścicielami (o ile są dobrymi ludźmi) będzie przeżyciem niemal transparetnym emocjonalnie – nie zauważy za bardzo, że nie ma jego starego właściciela.
      Przeprowadzka do nowego otoczenia dla dorosłego kota zawsze będzie wielkim przeżyciem, które go zestresuje i będzie wymagała dużej dozy cierpliwości, aby się zaaklimatyzował i nie uciekł. Aklimatyzacja w nowym otoczeniu jest oczywiście możliwa, przy ograniczeniu nowych bodźców do minimum. O ile masz ku temu czas, to możesz spróbować zabrać ze sobą kota, jeśli go jednak pozostawisz, to nie będzie się z tego powodu strasznie smucił – to nie pies, który zawsze wybierze właściciela nad terytorium.

      1. To nie jest wcale takie oczywiste…
        Jeśli kot prawie całe życie spędza na dworze a w domu bywa okazjonalnie np.aby się posilić to oczywiście lepiej zostawić go na starych śmieciach.Jeżeli jednak związek pomiędzy nim a człowiekiem jest głębszy-wspólne spanie,zabawy,pieszczoty itp.-to może lepiej zabrać go ze sobą.Nie jest prawdą że kot nie przywiązuje się do człowieka tylko do miejsca.Związek emocjonalny z właścicielem bywa naprawdę silny,zdaniem większości etologów przypomina stosunek małego kociaka do swojej matki.Problem w tym że dla kota pojęcie „terytorium” i „człowiek-opiekun” stanowią jedność samą w sobie.Dla nas może to być dziwne ale tak to jest jak usiłuje się zwierzętom narzucać ludzką etykę.Kiedy terytorium gwałtownie się zmienia a człowiek pozostaje ten sam, kot po prostu na jakiś czas „głupieje” nie wie czy to dalej „jego” opiekun gdyż zapach tego nie jest kompatybilny z zapachem i wyglądem otoczenia.Taki okres adaptacjii trwa do kilku tygodni.W tym czasie lepiej nie wypuszczać kota z domu,bo może uciec.Pomóc może obecność silnego źródła zapachu zapamiętanego z poprzedniego otoczenia np.stare podrapane meble,ulubione legowisko (fotel czy sofa) czy po prostu kuweta.
        Zwierzę pozostawione w starym miejscu raczej nie ucieknie ale utratę „swojego” człowieka może dotkliwie odczuwać przez jakiś czas.Dobrze opisała to W.Szymborska w wierszu „Kot w pustym mieszkaniu”:
        Słychać kroki na schodach,
        ale to nie te.
        Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
        także nie ta, co kładła.

        Coś sie tu nie zaczyna
        w swojej zwykłej porze.
        Coś się tu nie odbywa
        jak powinno…

        1. Kotka moich teściów bardzo ciężko zniosła uśpienie starego, schorowanego psa, więc nie rozpędzałbym się z tym „nieprzywiązywaniem się” do właściciela, a tylko do miejsca.

    2. ZABIERZ KOTA ZE SOBĄ BO BĘDZIE TĘSKNIŁ> Mój kot, gdy wraca ze spaceru i widzi mnie w ogrodzie już z daleka miauczy do mnie jakby chciał powiedzieć ” już jestem”, więc wołam go jego imieniem. Wtedy zaczyna szybko biegnąć / ok. 60 m/ do samych nóg, i tuż przy mnie na trawie wyprawia fikołki. Ja oczywiście życzliwie chwalę go, itd. W mieszkaniu potrafi bawić się w chowanego; gdy chce aby wziąć go na ręce staje na tylnych nogach i podnosi łapki do góry; chętnie układa się przy mnie wieczorem między ekranem a klawiaturą komputera i czeka . Nigdy nie zje niczego ze stołu , czeka aż jego jedzenie mu się poda. Gdy chce wyjść staje przy drzwiach i cierpliwie czeka albo miauczy. Na informację ” idziemy na spacer ?” – ustawia się przy drzwiach i czeka, potem biegnie bliżej lub dalej cały czas kontrolując drogę i razem wracamy do domu. Rozróżnia wiele słów, które się do niego mówi, np.: chodź, jeść, spać, spacer, idziemy, czekaj, itp.To parę „obrazków ” o kocie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button