Park Narodowy Jaskini Mamuciej
Park Narodowy Jaskini Mamuciej – wycieczka do podziemnego świata
Hasło „park narodowy” zazwyczaj kojarzy się ze spektakularnymi widokami, obszarami przejętymi na własność przez dziką przyrodę, z górami, lasami, zwierzętami przechadzającymi się tuż obok, czasem także wulkanami. W Parku Narodowym Jaskini Mamuciej nic jednak nie jest zwyczajne, ponieważ cały obszar chronionej natury znajduje się… pod ziemią! Tam, gdzie nie dociera światło, a ryby w głębokich i czarnych wodach nie mają oczu, rozpoczyna się prawdziwa przygoda dla turysty z każdego zakątka świata.
Tu wszystko jest inne i wielkie – podziemne systemy korytarzy i sal wyżłobionych w wapiennych skałach porażają rozmiarami i fantazją. W Parku Narodowym Jaskini Mamuciej znajdziemy imponujące stalaktyty, stalagmity, jeziora krasowe, rzeki podziemne, a nawet wodospady. To świat nasycony kolorami, pełen dziwnych kształtów, zapadlin i tuneli. Nie wszędzie uda się wejść i nie wszędzie wytyczono ścieżki, ale tras oddanych turystom jest wystarczająco dużo, aby wybrać tę najciekawszą i błądzić godzinami po podziemnych systemach przejść.
Zjawiska krasowe
Kras czy zjawiska krasowe z pewnością kojarzą się przede wszystkim z lekcjami geografii. Jednak poza nudnymi definicjami podręcznikowymi istnieje jeszcze prawdziwe życie – to właśnie w praktyce najlepiej jest oglądać zjawiska krasowe, ponieważ są nie tylko interesujące, ale także wyjątkowo piękne. Zjawisko krasowe to bowiem proces rozpuszczania skał. Odbywa się to zarówno na powierzchni (działanie wód powierzchniowych), jak i pod ziemią (działanie wód podziemnych).
Czy każda skała może się rozpuścić?
Zdecydowanie nie. Zjawisku krasowemu podlegają te skały, które zawierają węglan wapnia, czyli – określając je w skrócie – są skałami wapiennymi. Poza samym wapieniem należy do nich dolomit, kreda czy gips.
Wody podziemne, rozpuszczające i drążące skały, odpowiadają za powstawanie jaskiń, a także całej szaty naciekowej, którą możemy w nich znaleźć. Wśród najbardziej popularnych form są stalagmity, stalaktyty i stalagnaty. To kolejne pojęcia, którymi często męczy się uczniów. Jak łatwo możemy te formy odróżnić?
Stalagmity
Stalagmity wyrastają z dna jaskini i mogą mieć formę stożka, guzka albo słupa. Powstają dzięki kapiącej od góry (ze stropu) wodzie, z której wytrąca się węglan wapnia.
Stalaktyty
Stalaktyty są przeciwieństwem stalagmitów, bo rosną od góry, czyli zwisają ze stropu. Z wyglądu mogą przypominać sople albo całe firanki sopli, zdobiące fantazyjnie wnętrze jaskini. Mogą się uformować dzięki temu, że zwisająca z sufitu woda jest wysycona osadami.
Stalagnat
Jeśli z kolei stalagmit i stalaktyt połączą się w jeden twór, mamy do czynienia ze stalagnatem, czyli większym lub mniejszym słupem. W przypadku naprawdę dużych stalagnatów podziwia się już nie słupy, ale potężne kolumny.
Krążąca w skałach wapiennych woda tworzy także podziemne rzeki, jeziora, a nawet wodospady. Wszystkie te formy spotkamy w Parku Narodowym Jaskini Mamuciej.
Niezwykła formacja jaskiń
Choć park narodowy nosi nazwę jednej jaskini, czyli Jaskini Mamuciej, system wewnętrznych korytarzy tworzą tak naprawdę trzy jaskinie, stąd bardziej uniwersalna nazwa w języku angielskim: Mammoth Cave National Park. W tłumaczeniach czasami mówi się wręcz o Jaskiniach Mamucich, choć formalnie tę nazwę nosi tylko jedna i największa z sieci formacji.
Całość jest tak duża, że uważa się ją za najdłuższą na świecie. Ten cud natury znajdziemy w stanie Kentucky, mniej więcej 5 godzin jazdy samochodem od Chicago. Wszystkich zwiedzających wita Visitor Center – centralne biuro administracji parku. To tutaj kupimy bilety i znajdziemy foldery reklamowe wypraw w głąb ziemi.
System jaskiń jest bardzo stary i według naukowców może mieć więcej niż 10 milionów lat. Przez ten czas krążące pod ziemią wody ukształtowały niesamowity system podziemnego królestwa, który wciąż nie pozostaje do końca zbadany.
Nowe odkrycia
Choć odkryto ponad tysiąc kilometrów korytarzy i mnóstwo sal przywodzących na myśl wnętrza katedry, wciąż wiele pozostaje do odkrycia. Nie wszędzie wytyczone są trasy dla turystów, nie każdą z tras możemy też pokonać tak po prostu. Są korytarze dla zaawansowanych, w których musimy pełzać na brzuchu i przeciskać się niczym wąż przez kolejne odcinki drogi. To opcja tylko dla odważnych, sprawnych fizycznie i oczywiście wolnych od klaustrofobii.
Park Narodowy Jaskini Mamuciej istnieje od 1941 roku (w tym roku został objęty ochroną i nadano mu tytuł parku narodowego, bo oczywiście jako zjawisko przyrodnicze był eksplorowany od prawie 4 tysięcy lat). Znajduje się też na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Cała powierzchnia parku wynosi 214 kilometrów kwadratowych, a trasy udostępnione dla turystów mają kilkanaście kilometrów (dla porównania: wszystkich tras jest ponad 300 kilometrów, ale mogą po nich chodzić tylko specjaliści, a nie ogół zwiedzających). Jaskinia Mamucia, czyli największa i najbardziej popularna w całym kompleksie, łączy się siecią podziemnych przejść z Jaskinią Kryształową.
Zwiedzanie podziemnego systemu
Zanim zejdziemy pod ziemię, musimy koniecznie kupić bilet. Sam wstęp na teren parku jest bezpłatny, ale zwiedzanie podziemi możliwe jest tylko po wykupieniu konkretnej wycieczki z przewodnikiem. Tras do wyboru jest kilka.
Bez względu na to, którą wybierzemy, pamiętajmy o kilku rzeczach
- Po pierwsze, w jaskiniach zawsze jest zimno i panuje tam stała temperatura przez cały rok (zazwyczaj poniżej pięciu stopni Celsjusza).
- Po drugie, zawsze należy słuchać się przewodnika i podążać za grupą. Jaskinie są zdradliwe, pełne dziur, ślepych przejść i osuwisk. Można się w nich również zgubić.
- Po trzecie, nie wolno niszczyć formacji naciekowych. Wiele osób sądzi, że zabranie ze sobą kawałka stalaktytu to ciekawa pamiątka. W rzeczywistości niszczymy przyrodę i to na wiele lat, ponieważ formacje naciekowe „rosną” bardzo powoli.
„Zamarznięta Niagara”
Największą popularnością cieszy się nieskomplikowana wycieczka do „zamarzniętej Niagary”. Tak naprawdę to fascynujące nacieki skalne, krystaliczne i w kolorze mleka, co sprawia, że wyglądem przypominają sople lodu, a dokładniej wielki, potężny wodospad, który zamarzł w pół drogi.
Historia
Wielbiciele historii mogą wybrać się po systemie jaskiń drogą dawnych osadników, którzy już w czasach prekolumbijskich zamieszkali groty. Byli to Indianie, a archeolodzy odkryli ślady ich bytności na tych terenach: resztki narzędzi, naczyń codziennego użytku, miejscami zachowały się nawet odciśnięte w podłożu ślady stóp. Podczas wyprawy dowiemy się też, że Brytyjczycy w XIX wieku wydobywali stąd… saletrę. Z saletry robiło się naprawdę dobrej jakości proch strzelniczy, a o samych złożach (znajdujących się w tak przedziwny miejscu) mało kto wiedział.
Na dziko
Jeśli natomiast kusi nas wyprawa „na dziko”, poza standardowymi i utartymi ścieżkami turystycznymi, warto wybrać kilkugodzinną trasę specjalną. Czeka nas prawdziwy trening kondycyjny połączony z czołganiem się przez wąskie przejścia albo wspinaniem po niestabilnych półkach. Wymagana dobra sprawność fizyczna i odpowiedni stan zdrowia. Na taką wycieczkę nie wolno też zabierać dzieci, co jest dosyć oczywiste – tu może być niebezpiecznie.
Bez względu na to, którą trasę zechcemy pokonać, zobaczymy po drodze stalaktyty, stalagmity, podziemne rzeki i jeziora. Największą z rzek jest Echo River, Green River z kolei łączy świat podziemny z naziemnym. O tym ostatnim też nie można zapominać, bo obszar parku to nie tylko jaskinie, ale również to, co nad nimi.
Na górze czeka na nas gęsty, liściasty las i spękana skalista powierzchnia ziemi. Można zwiedzać pieszo, wypożyczyć rower albo spłynąć bezpieczną Green River i podziwiać niezwykle intensywny kolor wody, od którego zyskała swoją nazwę. Kursują po niej również stateczki wycieczkowe. Jeśli mamy wędkę, możemy też łowić ryby bez żadnych dodatkowych pozwoleń, a miłośnicy konnych wycieczek znajdą dla siebie wiele pięknych tras.
Fauna i flora jaskiń
W jaskiniach trudno oczywiście o bujną wegetację. Bliżej powierzchni ziemi znajdziemy trochę mchów i porostów, ale im dalej od światła i ciepła, tym robi się bardziej surowo. Nie oznacza to jednak, że w Parku Narodowym Jaskini Mamuciej nie ma żadnych zwierząt.
Spotkamy tu przede wszystkim nietoperze, ponieważ mogą polować na obecne w korytarzach owady. Wiele z nich to zagrożone gatunki, każdy jest też niepowtarzalny: nietoperz szary, nocek myszouchy, mroczek brunatny czy kosmatnik rdzawy.
W jaskiniach żyją także niektóre gatunki świerszczy oraz specyficzny gatunek jaskrawo ubarwionej salamandry, jaskiniowe ryby bez oczu (nazywane ślepczykami) oraz krewetki. Większość zwierząt wodnych żyje w podziemnym jeziorze, które zbiera wody z dwóch rzek jaskiniowych.
Szczegółowe dane
Park Narodowy Jaskini Mamuciej w liczbach
- Powierzchnia parku: 213.8 km2
- Park narodowy utworzono na tych terenach w 1 lipca 1941 roku
- Wszystkie wytyczone podziemne trasy mają ponad 300 kilometrów długości, ale tylko część z nich jest otwarta dla turystów
- Jaskinia Mamucia i Jaskinia Kryształowa łączą się i mają razem prawie 600 kilometrów korytarzy
- Jaskinie liczą ponad 10 milionów lat
- Liczba zwiedzających: 533 206 (2018 rok)
Park Narodowy Jaskini Mamuciej – ciekawostki
- Oprócz stalaktytów i stalagmitów, które pozostają typowymi formacjami naciekowymi, możemy tu odkryć kryształy o najróżniejszych kształtach. Niektóre wyglądają jak drogocenna biżuteria albo zamrożone kwiaty.
- Nazwa Jaskinia Mamucia nie ma nic wspólnego z mamutami i nigdy nie znaleziono w parku szczątków tych zwierząt. Jaskinia jest po prostu monumentalna i dostała imię nawiązujące do jej rozmiarów.
- Ryby pływające w jaskiniowym jeziorze nie potrzebują oczu, ponieważ żyją w wiecznym mroku i na całkiem sporych głębokościach. Przypominają obłe, dziwne stwory z kosmosu.
Szkoda, że NIC o tym parku nie wiedziałem. Chętnie bym go znaczył ,gdyż byłem na wakacjach w Wisconsin, Michigan i okolicach Chicago, ale okolice Wisconsin Dells i Wielkich Jezior też były super
Wielkie jeziora są wspaniałe i Niagara.
A te jaskinie to z pewnością warto zwiedzić.