Sekrety niezwykłego słuchu ptaków
Wyobraźmy sobie sowę, która w środku nocy bezbłędnie namierza mysz skrobiącą w liściach. Albo słowika, którego śpiew rozbrzmiewa w lesie i bezbłędnie trafia w uszy potencjalnego partnera. Jak to możliwe, że ptaki, mimo braku widocznych uszu, słyszą tak doskonale? Odpowiedź zaskakuje, a ich słuch to prawdziwe dzieło natury.

Czy ptaki mają uszy?
Tak — choć nie przypominają one naszych. Ptaki mają uszy, ale nie w konwencjonalnym sensie. Podobnie jak ludzie, są wyposażone w ucho zewnętrzne, ucho środkowe i ucho wewnętrzne. Ale różnią się od ludzi i ssaków w ogóle tym, że nie mają zewnętrznej struktury ucha. Zamiast tego mają lejkowate otwory uszne zlokalizowane po obu stronach głowy, które zwykle znajdują się tuż za oczami i nieco poniżej nich.
Zamiast zewnętrznych małżowin ptaki mają otwory słuchowe, ukryte pod piórami. To niewielkie, dyskretne dziurki po bokach głowy, które skutecznie zbierają dźwięki, a jednocześnie chronią ucho przed kurzem, wodą i wiatrem. U niektórych gatunków, jak u sowy puszczyka zwyczajnego (Strix aluco), te otwory są asymetryczne — jedno znajduje się wyżej niż drugie. Dzięki temu sowa lokalizuje dźwięki z precyzją niemal chirurgiczną. A te „uszka” z piór, które widzimy na jej głowie? To ozdoby — ze słuchem nie mają nic wspólnego!

Zakres słyszenia ptaków
Większość ptaków słyszy dźwięki od około 100 Hz do 8 kHz, choć niektóre gatunki mogą słyszeć jeszcze wyższe częstotliwości – np. kanarek do 10 kHz, wróbel domowy do 11,5 kHz, a sowa uszata (Asio otus) nawet do 18 kHz. Największa czułość słuchu ptaków przypada na zakres 1–4 kHz. Ptaki nie słyszą ultradźwięków powyżej 20 kHz
Jak działa ptasi super słuch?
Słuch ptaków to nie przypadek, lecz efekt znakomitej ewolucji. Oto jak natura to rozwiązała:
Anatomia dopracowana do perfekcji
Ptasie ucho składa się z otworu słuchowego, ucha środkowego z błoną bębenkową i pojedynczą kosteczką (columella), oraz ucha wewnętrznego ze ślimakiem. Choć ten system jest prostszy niż u ssaków, działa wyjątkowo sprawnie. Sowy mają dodatkowy atut: tzw. szlarę, czyli dysk twarzowy z piór, który działa jak antena paraboliczna, skupiając dźwięki i kierując je prosto do uszu. To naturalny mikrofon o wysokiej czułości.

Czułość godna detektywa
Ptaki drapieżne, jak jastrząb zwyczajny (Accipiter nisus), słyszą dźwięki o niskim natężeniu poniżej 0 dB*, czyli wyłapują nawet szelest liści poruszanych przez drobną zdobycz w całkowitej ciszy. Ich mózg analizuje różnice w czasie dotarcia dźwięku do każdego ucha i jego intensywność, dzięki czemu lokalizują źródło dźwięku z dokładnością do kilku stopni. Sowy potrafią namierzyć ofiarę niemal wyłącznie za pomocą słuchu, nawet w zupełnej ciemności.
* Ptaki drapieżne, takie jak jastrząb zwyczajny, mają próg słyszalności w zakresie około 1–5 kHz, przy czym ich czułość słuchu mieści się zwykle w granicach od około 0 do 20 dB SPL (ciśnienia akustycznego), a w niektórych częstotliwościach nawet poniżej 0 dB SPL. Jednak nie oznacza to, że słyszą dźwięki o natężeniu „poniżej 0 dB” w sensie absolutnym – 0 dB SPL jest umownym progiem odniesienia dla słyszalności, a wartości ujemne oznaczają bardzo wysoką czułość, bliską granicy detekcji dźwięku.

Słuch dostrojony do stylu życia
Ludzie słyszą dźwięki w zakresie od około 20 Hz do 20 000 Hz (20 kHz). Ptaki śpiewające, jak słowik szary (Luscinia megarhynchos), mają słuch szczególnie wyostrzony w przedziale od 1 kHz do 4-5 kHz — czyli w zakresie, w którym rozbrzmiewają ich własne trele. To umożliwia im skuteczną komunikację na dużych odległościach.
Ptaki morskie, takie jak burzyk szary (Ardenna grisea), odbierają infradźwięki, co pomaga im nawigować nad oceanem, wyczuwając zbliżające się sztormy.
Ptaki leśne, np. muchołówka szara (Muscicapa striata), są z kolei wyczulone na tony, które najlepiej przenikają przez gęste listowie. Skowronek polny (Alauda arvensis), żyjący na otwartych przestrzeniach, lepiej słyszy wysokie tony, które rozchodzą się bez przeszkód na łąkach.
Ewolucja w roli inżyniera
Każdy gatunek ptaka dostosował swoje zdolności słuchowe do środowiska i trybu życia. Natura, jak wytrawny inżynier dźwięku, przez miliony lat dopracowywała ich „systemy audio” tak, by były idealnie skrojone na ich potrzeby.

Asymetria, która daje przewagę
U niektórych gatunków sów, zwłaszcza tych polujących wyłącznie nocą, jak płomykówka zwyczajna (Tyto alba) i puchacz wirginijski (Bubo virginianus), natura poszła o krok dalej, udoskonalając ich „system audio”. Ich otwory uszne są osadzone asymetrycznie — jedno znajduje się wyżej niż drugie. To nie jest przypadek. Dzięki tej nierówności sowa potrafi określić nie tylko kierunek, z którego dochodzi dźwięk, ale także jego wysokość względem siebie.
Przykładowo, u płomykówki lewy otwór uszny jest umieszczony wyżej, więc dźwięki dobiegające z dołu są lepiej słyszalne w prawym uchu. Mózg sowy błyskawicznie łączy te sygnały i tworzy przestrzenny obraz lokalizacji ofiary, nawet w kompletnej ciemności.
Co ciekawe, te „uszy” na czubku głowy, które widzimy u niektórych sów, to w rzeczywistości kępki piór, które nie mają nic wspólnego ze słuchem. Pełnią one funkcje wizualne — pomagają w kamuflażu i komunikacji z innymi osobnikami.

Dlaczego to takie niezwykłe?
Słuch ptaków to nie tylko ciekawostka — to klucz do ich przetrwania. Dzięki niemu lokalizują ofiarę, rozpoznają partnerów, ostrzegają się nawzajem i nawigują na ogromnych dystansach. Co więcej, ptaki posiadają zdolność regeneracji komórek słuchowych w uchu wewnętrznym, czego my, ludzie, nie potrafimy. To sprawia, że ich słuch pozostaje sprawny nawet po urazach czy w podeszłym wieku.
Zatem gdy następnym razem usłyszysz śpiew kosa w parku albo zobaczysz sowę szybującą w mroku, pamiętaj: to nie tylko piękno natury, ale i przykład akustycznego mistrzostwa, wypracowanego przez miliony lat ewolucji.

Podcast: Czy ptaki mają uszy czyli tajemnica słuchu ptaków
Posłuchajcie podcastu, w którym przedstawiamy tajemnice słuchu ptaków, wyjaśniamy różnice pomiędzy słuchem u ptaków i ludzi oraz odkrywamy, czy ptaki mają uszy.
