Wybuchające mrówki – mrówki kamikadze
Eksplodujące mrówki
Kiedy najeźdźcy przybywają – a prędzej czy później tak się dzieje zawsze – niewielki oddział żołnierzy w lasach tropikalnych w Azji Południowo-Wschodniej rusza aby zmierzyć się z wrogiem. W trakcie konfrontacji z najeźdźcą żołnierze eksplodują, obrzucając wrogów śmiertelnie toksycznym płynem podczas spektakularnego pokazu śmierci. Odpierają w ten sposób atak wroga.
Bohaterowie dżungli to nie zwykli żołnierze, ale tak zwane „wybuchające mrówki”, które chronią kolonię i jej terytorium, rozrywając swe ciała i strzelając lepkim strumieniem trującej miazgi. Choć nie jest tajemnicą fakt, że niektóre mrówki zamieniają się w zamachowców-samobójców, naukowcy nie skatalogowali nowego gatunku od dziesięcioleci – aż do teraz.
Wśród niezliczonych fascynujących roślin i zwierząt zamieszkujących tropikalne lasy deszczowe w południowo-wschodniej Azji (na Borneo, w Tajlandii i Malezji), znajdują się spektakularne „eksplodujące mrówki”. To grupa brunatno-czerwonych nadrzewnych mrówek, które należą do gatunku Colobopsis explodens.
Samobójczy altruizm czyli autotyza
Akt poświęcania własnego życia dla większego dobra jest w naturze niezwykle rzadki. Naukowcy nazywają to autotyzą (ang. autothysis), czyli samobójczym altruizmem. Termin ten został po raz pierwszy użyty w 1974 r. przez Eleonorę i Ulricha Maschwitzów, którzy opisali proces zachodzący u mrówek Camponotus saundersi.
Eksplodujące mrówki po raz pierwszy odnotowano w 1916 roku, niemniej od 1935 roku nie opisano żadnego nowego gatunku z powodu niewystarczających dowodów. Zamiast tego entomolodzy zwykli po prostu określać te mrówki jako członków grupy Colobopsis cylindrica.
Eksplozja mrówki
Proces rozpoczyna się, gdy owad zaciska mięśnie wokół dużego worka gruczołowego. Gruczoł w końcu puchnie i pęka jak nadmuchany balon, uwalniając żółty, lepki i trujący żel, który pokrywa nieświadomych niczego wrogów.
Oprócz mrówek, niektóre termity i pszczoły miodne uprawiają autotyzę, stanowiąc ostatnią linię obrony gniazd. Mrówki Camponotus saundersi są jednak wyjątkowe, ponieważ same poświęcają się z dala od swych gniazd, broniąc terytorium przed intruzami.
Obrona terytorialna czyli podział ról obronnych
Nie wszystkie mrówki Colobopsis explodens eksplodują. Są też „mrówki żołnierze”, które blokują gniazdo kolonii swoimi dużymi głowami, oraz mniejsze mrówki „robotnice”, które maszerują do walki wiedząc, że nigdy nie powrócą.
Mrówki te są bezpłodne, więc w sensie ewolucyjnym nie są potrzebne do zachowania gatunku. Smutne, prawda?
Poświęcenie mrówek
Mrówki są zdolne do niesamowitych zachowań prospołecznych, takich jak tworzenie mostów i tratw ratunkowych z własnych ciał, zabieranie rannych towarzyszy z pola bitwy, a nawet administrowanie opieką medyczną. Jeśli jednak chodzi o samopoświęcenie, „eksplodujących mrówek” z Azji Południowo-Wschodniej, które gotowe są zrezygnować z życia, aby chronić swoją kolonię, jest ono doprawdy niezwykłe.
Społeczeństwo Borga czyli superorganizmy
Mrówki cechuje rodzaj zbiorowego zachowania, które można by przyrównać do Borga ze Star Treka. To zachowanie, które może pojawić się tylko wśród organizmów super-społecznych. W przeciwieństwie do osobników większości gatunków, które starają się zachować, rozmnażać i przekazywać swoje geny, mrówki i termity działają w imieniu całej kolonii; utrata jednostki, choć nie jest idealnym rozwiązaniem, jest drugorzędna w stosunku do potrzeb kolektywu, dlatego mrówki nazywane są superorganizmami.
Eksplodująca mrówka z gatunku Colobopsis explodens, wysadza w powietrze swoje ciało, pokrywając wroga lepkim, trującym żelem.
Najnowsze badania
Zidentyfikowano dotychczas 15 odrębnych gatunków eksplodujących mrówek, w tym jeden, który jest całkowicie nowy dla nauki. Nowy gatunek to właśnie Colobopsis explodens.
Naukowcy uważają, że C. explodens jest wzorcowym gatunkiem eksplodującej mrówki, co oznacza, że będzie teraz służyć jako punkt odniesienia lub przykład do przyszłych badań. Nowy gatunek zasłużył sobie na to oznaczenie, ponieważ jest szczególnie podatny do samopoświęcenia, gdy jest zagrożony – robotnice tego gatunku wysadzały się w powietrze, gdy naukowcy podchodzili do nich zbyt blisko.
Poza szczegółowym dokumentowaniem zachowań wybuchających mrówek, naukowcy zbadali również ich nawyki żywieniowe; owady te lubią żerować na glonach, mchach, grzybach, martwych owadach, owocach i rybach.
Przyroda ciągle nas zaskakuje, ale trudno chyba rozpatrywać takie zachowanie w kategoriach altruizmu. Mrówki chyba nie mają świadomości istnienia, tak jak my je pojmujemy.
Tu jest mowa o altruizmie genetycznym,krewniaczym przejawiającym się zachowaniami instynktownymi.Samoświadomość nie jest w takim przypadku konieczna.
Są też podobne przykłady dla innych owadów społecznych.Temity Neocapritermes taracua mają aż dwie formacje obronne z czego jedną samobójczą.
Pierwsza z nich to typowa kasta „żołnierzy” z potężnie rozrośniętymi głowami wyposażonami w wielkie szczypce.Te termity można porównać do zawodowej armii.Tworzą zasadniczą linię obrony.
Druga, występująca tylko u Neocapritermes może być natomiast porównana do „folkszturmu” formacji obrony terytorialnej czy uzbrojonej milicji ludowej.Tworzą ją starsi wiekiem robotnicy na co dzień pracujący przy obsłudze gniazda i królowej.W sytuacji zagrożenia wspomagają żołnierzy w walce atakując wroga samobójczą eksplozją.Czynnikiem rażącym nie są tu jednak własne flaki ale znacznie bardziej zaawansowana binarna (dwuskładnikowa) broń chemiczna.Jeden ze składników zawierający związki miedzi znajduje się w wyrośli na przedpleczu owada i jest zasadniczo nieszkodliwy-jednak kiedy skurcz mięśni rozrywa ciało miesza się on z zawartością gruczołów ślinowych i wchodzi w reakcję tworząc silną truciznę.U młodych termitów-robotników jest on prawie pusty i dopiero z wiekiem napełnia się do osiągnięcia „masy krytycznej”.Wtedy właśnie robotnicy zaczynają przejawiać skłonności autodestrukcyjne.Jest to logiczne;młodzi są sprawni mogą pracować a metabolizm starych jest mniej efektywny, powinni więc przysłużyć się kolonii jako mięso armatnie…Life is brutal!
Czytałem, że w Japonii do niedawna starych ludzi też poniekąd tak traktowano. Wywożono ich nawet w góry, żeby nie przeszkadzali…
Ponadto w książce o obliczach starości można przeczytać o zwyczajach nawet w Polsce, które były praktykowane a w prasie o tym jak młodzi postępują ze schorowanymi rodzicami w czasie świąt wywożąc ich do szpitali. Ludzie są jeszcze bardziej brutalni niż zwierzęta.
” „Dawniej bardzo starych ludzi, gdy już robić nie mogli, żywcem zakopywano
w ziemi” (Niektóre… 1899, s. 347), czy bajce góralskiej z Podhala, w której
syn wywozi starego ojca do lasu, celem pozostawienia go tam na pożarcie przez
dzikie zwierzęta (Jazowski 1996, s. 338)” Zresztą takich zwyczajów było mnóstwo i nie było żadnego szacunku dla siwych głów u wielu ludów. Nie chcę tu tego cytować, bo to zachowania naprawdę brutalne. Może ludzi też powinni mieć taki samowybuchający przycisk?
Behawior owadów jest bardo prosty oparty gł.o zachowania instynktowne.W strukturach społecznych takich jak u termitów czy mrówek zachowania bardziej złożone można obserwować na poziomie kolonii tworzącej „superorganizm”.Pojedyńcze osobniki należy traktować jako komórkowy budulec.Stare osobniki są jak zużyte podzespoły,nie mają już żadnej wartości.
U organizmów społecznych stojących wyżej sprawa ma się inaczej.Istotna jest możliwość wzbogacanie „pola informacyjnego” poprzez gromadzenie i przekazywanie użytecznej wiedzy.Starzy zdobywają doświadczenie n/t środowiska życia,zagrożeń,taktyk przetrwania i mogą to przekazać młodszym członkom społeczności przez proces uczenia.Najprostszy sposób nauki to oczywiście wzajemna obserwacja zachowań ale im bardziej zlożone i inteligentne są stworzenia tworzące stado tym większą rolę odgrywa wzajemna komunikacja(dżwiękowa,zapachowa,taktylna).
Szczytowym osiągnięciem jest tu mowa artykułowana u ludzi.Wartość starych osobników jako skarbnic wiedzy jest ogromna i przez to zasługują na szacunek i opiekę.Ich brak jest dla społeczności wartością ujemną i może prowadzić do katastrofy.Widać to np.u słoni afrykańskich gdzie wiekowe osobniki pełniące rolę przewodników stada są najczęściej zabijane przez kłusowników z racji posiadania imponujących ciosów.Pozbawione seniorów stada przestają prawidłowo funcjonować,gubią się podczas sezonowych migracji nie potrafią znależć wody czy poywienia a wśród młodych zwierząt wybuchają agresywne „walki frakcyjne” często ze skutkiem śmiertelnym.
W pierwotnych społeczeństwach ludzkich starzy ludzie pełnili najważniejsze funkcje organizacyjno-przywódcze (wodzowie,szamani itp.) i byli darzeni wielkim szacunkiem.Potwierdzają to współczesne obserwacje plemion łowiecko-zbierackich takich jak Buszmeni czy Indianie z dżungli Amazonki.
W bardziej rozwiniętych społecznościach agrarnych świadomość informacyjna jest już tak rozbudowana że nadmiar starych może być problemem zw.w okresach niedoboru żywności niektórzy mogą być poświęcani przez wspólnotę „na umarcie”.To jednak kłoci się (na ogół) z kulturą i etyką specyficznie ludzkim wynalazkiem pomagającym budować bardzo złożone struktury wspólnotowe.Kiedy tylko takie struktury zapewniają dobrobyt i stabilność altruizm zwycięża.W dawnej Japonii starców wypędzano w góry.Współcześnie Japonia zapewnia swoim seniorom wysoki standart życia mimo że koszty opieki rosną lawinowo-japońskie społeczeństwo jak wiadomo szybko się starzeje…Nie taniej byłoby wypędzić ich na śmierć..? Precież w szybko zmieniającym się świecie ich wiedza i doświadczenie są już bezwartościowe bo przestarzałe a pracować już nie potrafią…Otóż NIE !!!
Zniszczenie społeczeństwa opartego na altruiźmie i pomocy wzajemnej będzie oznaczało cywilizacyjną katastrofę.Połączenie nowoczesnej wiedzy i technologii z etyką stadnej dziczy walczącej kłami i pazurami o byt zniszczy ludzkość.Chcieli tego naziści w Niemieckiej 3-ciej Rzeszy i skutki były potworne.Dziś-jak sądzę-zbiorowa mądrość ludzi jako gatunku chroni nas przed czymś takim.Ta zbiorowa mądrość utrwalona przez mowę,pismo,informację zapisaną analogowo i cyfrowo zawiera nie tylko wiedzę o świecie ale też moralnośc i etykę a ta bywa efektem doświadczenia gromadzonego i analizowanego z upływem czasu.To nie przypadkiem wybitnymi filozofami twórcami praw moralnych są właśnie ludzie starsi.I to jest właśnie ich wkład we wspólczesne „pole informacyjne” naszego gatunku!
No pewnie a co myślałeś ze zwierze jestgorsze od człowieka???