Waitomo – jaskinia niczym nocne niebo
W dalekiej Nowej Zelandii znajdują się jaskinie Waitomo, których największą atrakcją jest moment, gdy przewodnik nakazuje wyłączyć wszystkie światła. Wówczas, gdy oczy przyzwyczają się do ciemności, oczom zachwyconych gości ukazuje się widok tysięcy bladoniebieskich światełek zdobiących strop groty. Tego zjawiska nie uświadczy się nigdzie indziej na świecie.
Waitomo to kraina skał wapiennych, w której znajduje się system jaskiń krasowych. Mieści się w nowozelandzkim regionie Waikato na Wyspie Północnej. Słowo „Waitomo” pochodzi z języka Maorysów i oznacza dosłownie „wodę cieknącą z jaskiń”, co podkreśla fakt, że płynie przez nie podziemna rzeka – Waitomo River. W skład systemu wchodzi ponad 300 jaskiń, z czego do zwiedzania turystom udostępnione są trzy, przez które przepływa podziemna rzeka. Są to najsłynniejsza Waitomo Glowworm Caves, a także Ruakuri i Aranui.
Historia
Waitomo obejmuje kilkaset jaskiń, które zostały uformowane na skutek ruchów skorupy ziemskiej, a następnie procesów krasowych. Dawniej region ten był jeszcze zalany morzem, które ustąpiło ok. 30 mln lat temu. Dlatego w skałach można znaleźć liczne szczątki koralowców, małży, ryb oraz planktonu morskiego. Przez miliony lat szczątki te uległy przemianie w wapień, którego warstwy w tym miejscu sięgają nawet 200 m grubości.
Kiedy obecny rejon Waitomo znalazł się ponad poziomem morza, płynące wody powierzchniowe wsiąkały w grunt i zaczęły wypłukiwać wapień, skutkiem czego zaczęły tworzyć się jaskinie. Z czasem powstały w nich otwory na zewnątrz, dzięki czemu mogły się do nich przedostać organizmy żywe.
Dzisiaj w jaskiniach Waitomo istnieje dość złożony ekosystem, którego częścią są między innymi albinotyczne mrówki jaskiniowe oraz świerszcze. W wodach można napotkać endemiczny dla Nowej Zelandii gatunek węgorza. Na ścianach jaskiń żyją zaś liczne gatunki grzybów, w tym kapeluszowych, które tworzą owocniki zwane „kwiatami jaskiniowymi”.
Jednak najbardziej znaną formą życia Waitomo są owady z gatunku Arachnocampa luminosa. Są to muchówki spotykane wyłącznie w Nowej Zelandii. Dorosłe owady przypominają nieco moskity. Larwy natomiast są drapieżne i żyją wyłącznie we wnętrzu jaskiń.
Za sprawą bioluminescencji emitują one białoniebieskie światło, które służy im do wabienia ofiar. Larwy wytwarzają sieć podobną do pajęczej, w którą wpadają owady zwabione światłem. Jako że żyją w sporych skupieniach na stropie jaskini, efektem jest widok nawet tysięcy drobnych światełek, które nasuwają wrażenie rozgwieżdżonego nieba. Larwy te nazywane są „Waitomo Glowworm”, czyli dosłownie „świecące robaczki z Waitomo”, a na ich cześć nazwano również jaskinię, w której pojawiają się w największej ilości. Jako że w postaci larwalnej spędzają kilka lat, zjawisko można obserwować przez cały rok.
Waitomo i ludzie
Miejscowi mieszkańcy znali system jaskiń Waitomo setki lat przed przybyciem osadników ze Starego Świata. Jednak dopiero w 1884 r. podróżnicy Laurence Cussen i Fred Mace w towarzystwie Maorysów Kawhia i miejscowego wodza Tane Tinorau zapuścili się ten rejon i znaleźli wejście do jaskiń. Mace i wódz Tinorau intensywnie badali je w latach 1887-88. Odkrywcy poruszali się po nich wyłącznie z użyciem świeczek, idąc wzdłuż płynącej wody (dzisiaj tę samą trasę pokonują łodzie wycieczkowe).
Podczas jednej z wypraw w głąb ziemi podróżnicy natknęli się na rozległą grotę (noszącą dzisiaj nazwę Glowworm Grotto), gdzie, jak napisał sam Fred Mace, „oniemieli z zachwytu”. Ich oczom ukazał się bowiem niezwykły spektakl – strop jaskini rozświetlony był setkami niebieskich punktów przypominających nocne rozgwieżdżone niebo. Przy okazji zauważyli, że samą grotę wypełnia wiele zachwycających form skalnych, nierzadko imponujących rozmiarów.
Odkrywcy powracali do jaskini wielokrotnie, aż pewnego razu wódz Tinorau zauważył wejście prowadzące do wyższego poziomu jaskiń, z którego można było wyjść na powierzchnię – dzisiaj w tym miejscu znajduje się główne wejście do jaskiń. Tak się złożyło, że w tym samym czasie otwarto biegnącą zaledwie 10 km od jaskiń linię kolejową. Tane Tinorau i jego żona Huti dostrzegli szansę na doskonały interes. Ogłosili więc, że jaskinie są od teraz otwarte dla turystów, a oni sami będą oprowadzać grupy zwiedzających za symboliczną opłatą.
Przez pierwsze dwa lata w głąb ziemi zawędrowało 500 chętnych, co jak na tamte czasy i stosunkowo niewielką liczbę ludności wyspy stanowiło imponujący wynik. Otwarcie jaskiń oznaczało dalszy wzrost zainteresowania, w tym również rządu. Miejscowy przedstawiciel władz brytyjskich (Nowa Zelandia do dziś jest częścią Brytyjskiej Wspólnoty Narodów) wykonał staranne badania jaskiń. W swoim raporcie podkreślił fakt, że miejscowi mieszkańcy wykazują ogromną dbałość o środowisko, niemniej jaskinie mogą być narażone na akty wandalizmu ze strony turystów, na co należy się przygotować.
Istotnie w jaskiniach dochodziło do aktów wandalizmu, ale nie było ich zbyt wiele. Niemniej stanowiy one znakomity pretekst, by w 1906 r. władze w imieniu Korony Brytyjskiej przejęły zarządzanie obiektem. Plusem tej sytuacji był fakt, że udało się zorganizować i uporządkować ruch turystyczny. Dopiero w 1989 r. ziemie i cały system jaskiń Waitomo został zwrócony Maorysom, a konkretnie potomkom pierwszych organizatorów wycieczek – Tane Tinorau i Huti. Prowadząc działalność turystyczną, osoby zarządzające obiektem współpracują z uczonymi badającymi stan jaskiń, by nie dopuścić do ich zniszczenia.
Turystyka
Istnieje szereg firm organizujących zwiedzanie jaskiń Waitomo, jednak wszystkie one muszą podporządkować się decyzjom zarządców. Zwykle jednak ruch turystyczny odbywa się bez większych zakłóceń. Możliwe jest wpuszczenie do łatwo dostępnej części wszystkich trzech jaskiń nawet kilkuset osób na godzinę. Łącznie jaskinie Waitomo zwiedza około 400 tys. ludzi rocznie. Warto wiedzieć, że największa ze wszystkich jaskinia Ruakuri jest dostępna dla osób niepełnosprawnych, również na wózkach – jako jedyna jaskinia na całej południowej półkuli.
W okolicy jaskiń znajdują się dwie wioski – Waitomo oraz Hangatiki, w których są zlokalizowane centra turystyczne. Największą popularnością cieszy się oczywiście Waitomo Glowworm Caves, na którą składają się trzy poziomy. Na drugim poziomie znajduje się najwięcej formacji skalnych, ale zwiedzanie tam jest możliwe jedynie w przypadku, gdy turystów jest niewielu ze względu na dwutlenek węgla gromadzący się pod sklepieniem. Trzeci poziom zwany Katedrą ma wysokość ok. 18 m i słynie z doskonałej akustyki. Dalej zwiedzanie możliwe jest łodzią, która płynie podziemną w tym miejscu rzeką Waitomo River.
Zwiedzanie jaskini możliwe jest na kilka sposobów. Najtańszą, ale też najkrótszą wycieczką jest Waitomo Walkway obejmująca zwiedzanie samej tylko Waitomo Glowworm Caves. W cenę wycieczki wliczony jest rejs łodzią. Cała trasa, łącznie z rejsem, mierzy 3,2 km, a jej pokonanie zajmuje ok. 30–45 minut. Można też wybrać się na wycieczkę trasą znacznie dłuższą (17,5 km), za to obejmującą wszystkie trzy jaskinie – Glowworm Cave, Ruakuri i Aranuri. Trasa ta jest częścią szlaku Te Araroa, liczącego sobie niemal 3 tys. km i biegnącego przez wiele interesujących przyrodniczo obiektów Wyspy Północnej.
Możliwy jest również rafting, czyli nieco bardziej ekstremalny spływ na pontonach lub kajakach. Organizowane są także wspinaczki i wycieczki do trudno dostępnych części jaskiń, jednak na tę atrakcję decyduje się tylko nieliczne grono grotołazów.
Ochrona przyrody
Waitomo Glowworm Caves znajdują się pod ciągłą obserwacją specjalnie powołanej w tym celu grupy naukowców. Ich zadaniem jest badanie składu i jakości powietrza, temperatury powietrza i skał oraz wilgotności. Uzyskane dane są szczegółowo analizowane, a wnioski z obserwacji przekazywane są maoryskim zarządcom jaskini. Dzięki temu osoby odpowiedzialne za ruch turystyczny mogą regulować oświetlenie i przepływ powietrza w jaskiniach. Ponadto decydują, ilu turystów danego dnia może wejść do jaskini. Ich decyzja jest nieodwołalna i bezdyskusyjna, gdyż ma na celu ochronę delikatnego ekosystemu jaskiń.
Powyższe restrykcje nie obowiązują przy zwiedzaniu pozostałych jaskiń. Niezależnie jednak, do której części systemu Waitomo się wejdzie, należy pamiętać, że absolutnie zakazane jest robienie zdjęć bądź kręcenie filmów w jaskiniach. Światło aparatu i promieniowanie wydzielane przez sprzęt nagrywający mogłoby zaszkodzić zwierzętom tam żyjącym oraz spłoszyć je; mogłoby także wpłynąć na same skały.
Waitomo – ciekawostki
- Maorysów irytuje angielska nazwa „Waitomo Caves”, gdyż z ich punktu widzenia brzmi nonsensownie – oba te słowa oznaczają łącznie „jaskinie wody cieknącej z jaskiń”. Inni mieszkańcy Nowej Zelandii argumentują, że znaczenie słowa „Waitomo” jest praktycznie nieznane i dlatego konieczne było dodanie słowa „Caves”.
- W Waitomo Glowworm Caves panują doskonałe warunki akustyczne, dlatego występowało tam wielu znanych w Nowej Zelandii śpiewaków. Występy jednak nie były nagrywane ze względu na zakaz używania urządzeń wideo.
- Fenomen Waitomo został wykorzystany w powieści fantasy Terry’ego Pratchetta „Łups”. Mowa jest tam o vurmach – niewielkich stworach, które dzięki bioluminescencji są używane do oświetlania jaskiń.