by Krzysztof Soiński •
27 października 2020 •
dinozaury mięsożerne, Teropody, Tyrannosauroidea, tyranosauroidae, tyranozauroidy, Tyranozaury •
Komentarzy (0) •
1574
Po raz pierwszy zbadano dwie skamieniałości bardzo małych i młodych osobników Tyrannosauroidae znalezionych odpowiednio w 1983 roku w Montanie oraz w 2017 roku w Albercie. Biorąc pod uwagę ich rozmiary jak i stan rozwoju ontogenetycznego wydaje się możliwym, że te skamieniałości mogą należeć do pierwszych znanych stadiów embrionalnych lub bardzo małych dopiero co wyklutych osobników konkretniej niezidentyfikowanych tyranozaurów.
Szkic autorstwa Beth Zaiken obrazujący dopiero co wyklute pisklęta gatunku Tyrannosaurus rex.
Skamieniały materiał skalny piskląt lub bardzo młodych osobników teropodów jest niezwykle rzadkim znaleziskiem w paleontologii. Jeśli nie uwzględnimy niektórych kontrowersyjnych odkryć praktycznie żadne takie rozpoznanie nie zostało potwierdzone, dotyczy to również gatunku Tyrannosaurus rex, a także innych tyranozaurów, a nawet wszystkich tyranozaurów. Egzemplarze młodych młodszych niż 2 lata nie zostały jeszcze udostępnione nauce, zmieniło się to dopiero w październiku tego roku, kiedy paleontolog Gregory Funston i jego współpracownicy ogłosili wstępne badania dwóch fragmentów skamieniałości o miniaturowych wymiarach, które niewątpliwie do dotychczas niezidentyfikowanych gatunków tyranozaurów. Pierwszego odkrycia dokonano w 1983 roku w Montanie (Stany Zjednoczone) w formacji Two Medicine, gdzie przybrało ono postać fragmentu zachowanej żuchwy o długości 2,9 cm. Maleńka szczęka wyposażona jest w osiem zębów, ale ze względu na jej kruchość nie można jej bezpiecznie wydobyć ze skały, więc nie została jeszcze szczegółowo zbadana.
Punkt zwrotny nastąpił w 2018 roku wraz kolejnym odkryciem, którego dokonano nieco dalej na północ w Albercie (Kanada), tym razem w osadach formacji Horseshoe Canyon odkryto maleńki pazur z ‘’palca’’ kończyny dolnej, również należący do bardzo młodego tyranozaura. Naukowcy, którzy rozpoczęli badania tych skamieniałości szybko zorientowali się, iż mogą mieć przed sobą zupełnie wyjątkowe znalezisko, które byłoby dosłownie pierwszym tego rodzaju reprezentujące niezwykle cenne szczątki zarodka (czyli jeszcze nie wyklutego) osobnika tyranozaura. Małą szczękę zbadano na nowo za pomocą nowoczesnych technik obrazowania co umożliwiło jej szczegółowe badanie bez konieczności narażania samej skamieliny. Szczęka po analizach nosi niewątpliwie cechy anatomiczne tyranozaurów jak na przykład wyraźny rowek po wewnętrznej stronie i masywną podstawę jej dystalnej części, cała czaszka małego tyranozaura była wielkości myszy domowej – miała ~10 cm długości. Dowodem na to, że mogło być to niewyklute pisklę jest stopień zużycia i rozwoju poszczególnych zębów – nie są one jeszcze w pełni rozwinięte, a tym samym wskazują na możliwość, iż ich właściciel rzeczywiście był niewyklutym zarodkiem.
Model przedstawiający potencjalny wygląd embrionu tyranozaura autorstwa brazylijskiego paleoartysty Gabriela Cassamaso.
Jednocześnie na zębach nie ma oznak stopniowego mechanicznego rozpadu korzeni jak ma to miejsce u osobników, które już w pełni wykorzystują je do mechanicznego przetwarzania żywności, wręcz przeciwnie są one podobne do zębów pierwszej generacji u bardzo młodych współczesnych gadów. Z jednej strony malutki pazur wykazuje również oznaki niskiego uformowania co również sugeruje możliwość, że jest to skamielina zarodka tego samego lub spokrewnionego lub blisko spokrewnionego gatunku tyranozaura. Porównując rozmiar i ekstrapolując wymiary skamieniałości naukowcy szacują całkowitą długość właściciela szczęki na ~70 cm a posiadacza pazura na około metr, masa obu prawdopodobnie nie przekraczało kilku kilogramów, jak widać gigantyczne kilkutonowe drapieżniki zaczynali swoje życie jako małe i smukłe zwierzęta. Jaki zatem rodzaj tyranozaura reprezentuje materiał kopalny jak dotąd naukowcy nie są pewni, ale biorąc pod uwagę wiek warstw i formacje geologiczne, w których odkryto te skamieniałości powstało kilka opcji, gdzie mogą one reprezentować małe osobniki z rodzaju: Albertosaurus, Gorgosaurus bądź Daspletosaurus.
Ze względu na wiek geologiczny od ~75 do ~71 mln lat temu z pewnością nie mógł to być gatunek Tyrannosaurus rex, ponieważ pojawił się on dopiero około ~68 mln lat temu. W wieku dorosłym czynnikiem sprawczym obu skamieniałości były teropody, które osiągały masę ~2500 do ~3200 kilogramów, a ich czaszki osiągały ponad metr długości. Skamieniałości tak małych tyranozaurów są niezwykle rzadkie ze względu na ich małe i stosunkowo kruche kości nie ulegają łatwiejszej fosylizacji, choć drapieżniki te rosły niezwykle szybko. Różnica wielkości pomiędzy nowo wyklutym pisklęciem a osobnikiem uważanym za dorosłego była ogromna, znacznie wyraźniejsza niż u dużych ssaków na przykład dorosłe Albertozaury były 10 razy dłuższe i prawie tysiąc razy cięższe niż ich potomstwo, które właśnie się wykluło. Szybki rozwój był więc dla młodych koniecznością, ponieważ żyły w świecie pełnym oportunistycznych drapieżników takich jak inne tyranozaury, dromeozaury, owiraptory, krokodyle, pterozaury, czy większe jaszczurki, które polowały na małe i stosunkowo bezbronne młode.
Grafika prezentująca porównanie wielkości świeżo wyklutego pisklęcia i dorosłego osobnika Albertosaurus sarcophagus – autor Henrique Paes.
Inną kwestia może być pytanie, dlaczego dotychczas nie odkryto żadnych skamieniałych skorupek jaj, które w oczywisty sposób należały by do tyranozaurów. Jedną z możliwości jest to, że teropody te składały jaja z miękką skórzastą skorupą podobnie jak dzisiejsze gady, to zaskakujące odkrycie pojawiło się w tym roku w formie dwóch badań naukowych, które ujawniły właśnie obecność takich miękkich jaj u mongolskiego ceratopsa: Protoceratops i argentyńskiego zauropodomorfa: Mussaurus. Jak ukazują współczesne badania nie wszystkie mezozoiczne dinozaury składały jaja z solidną skorupą, nie można więc wykluczyć, iż małe tyranozaury mogły wykluwać się z jaj podobnych do współczesnych krokodyli, więc jest prawdopodobne, iż nigdy nie zostaną odkryte.
Opublikowane w czerwcu tego roku badanie Norella i współautorów sugeruje, że miękkie skorupy jaj wyewoluowały bynajmniej trzy krotnie wśród dinozaurów co zaprzecza wcześniejszym koncepcją, jednym z takich dinozaurów jest przedstawiony powyżej rodzaj niewielkiego ceratopsa – Protoceratops żyjącego w późnej kredzie na terenach w Mongolii, pustyni Gobi i Chinach – autor rzeźby: Maurizio Caruso.
Z drugiej strony możliwe jest, że odkryte wcześniej skamieniała jaja mogły należeć do tyranozaurów, według Funstona niewykluczony dotąd czynnik sprawczy obu skamieniałości mógł stanowić zawartość jaj o długości 43,18 cm. Co ciekawe skamieniałości jaj, w których potencjalnie mogły znajdować się embriony tyranozaurów odkryto w tym samym środowisku, w którym powszechnie żyły i gniazdowały inne duże dinozaury hadrozaury i ceratopsy. Zatem założenie, iż tyranozaury gniazdowały w odosobnieniu i trzymają się z dala od zbiorowisk dużych roślinożerców w tym delikatnym okresie prawdopodobnie również nie jest prawdą. Daje to naukowca kuszącą perspektywę, że pewnego dnia mogli by dokonać odkryć skamieniałych jaj z zarodkami i choć nie są oni aktualnie na tropie takiego gniazda samicy tyranozaura to nie można odrzucić możliwości, że przy odrobinie szczęścia od losu naprawdę dokonają takiego odkrycia.
Grafika autorstwa Joschua Knüppe obrazująca samicę Tyrannosaurus rex weryfikująca stan inkubacyjny jaj w gnieździe.
W każdym razie wyniki nowych badań Funstona i jego współpracowników nie zostały jeszcze formalnie opublikowane; wstępny raport został złożony 13 października tego roku w ramach dorocznego spotkania Towarzystwa Paleontologii Kręgowców, dlatego możemy spodziewać się oficjalnej publikacji oficjalnych badań, które miejmy nadzieję ujawnią jeszcze więcej szczegółów na tematy tych potencjalnie pierwszych odkrytych skamieniałości embrionów tyranozaurów na świecie.