EwolucjaKreacjonizm

Ewolucja to tylko hipoteza?


Problemy z ewolucją

Ewolucjoniści nie są w stanie rozwiązać problemu części składowych komórki. Wskutek eksplozji w XX wieku wiedzy na temat budowy komórki, podstawowej jednostki życia wiemy znacznie więcej na ten temat niż kiedyś.

Komórka

Dzięki osiągnięciom technologicznym przekonano się, że komórka składa się z ogromnej liczby mikroskopijnej wielkości molekularnych maszyn transportujących składniki z jednego końca do drugiego.

Ruch w komórce można by porównać do korka, utworzonego przez pojazdy w niesłychanie dużej metropolii, z tym jednym wyjątkiem, że te tzw. biologiczne maszyny są nieredukowalnie złożone. Jedna maszyna, witka bakteryjna działa i wygląda jak silnik, który posiada 30 żywych części. Jeśli którejś zabraknie, ta skuteczność maszyny nie jest po prostu zmniejszona, ona przestaje działać.

Teoria Darwina

Dlatego też twierdzenie, że te nieredukowalnie złożone “maszyny” mogły się rozwinąć w wyniku “licznych, następujących po sobie nieznacznych zmian”, jak utrzymuje teoria Darwina, jest absurdalne. Co więcej, zgodnie z darwinowską koncepcją naturalnej selekcji, organizm odrzuca te zmiany, które nie są pomocne mu do przetrwania a zachowuje te, które są potrzebne. Jednak, czy mogły darwinowskie małe, sprzyjające zmiany wytworzyć witkę bakteryjną? Skoro działa ona tylko wtedy, kiedy jest zupełnie złożoną, to w jakiż sposób powstała ta złożoność? Co niby miałoby być zachowywane i przekazywane następnym pokoleniom a co odrzucane?

Prowadzi to do wniosku, że naturalna selekcja nie może wyjaśnić pochodzenia witki bakteryjnej, ani żadnego innego nieredukowalnie złożonego systemu biologicznego. Zamiast niej proponuje się teorię inteligentnego projektu (ID).

DNA

O ile niektórzy naukowcy widzieli ogromne trudności w udowodnieniu twierdzenia, że tak niesłychanie złożone organy jak oko, ucho, czy serce mogły rozwinąć się w długim okresie, tak Dean Kenyon skierował swoje zainteresowania na kwestie pochodzenia życia w ogóle. Przez wiele lat ten czołowy darwinista w dziedzinie chemii, współredaktor najpopularniejszych podręczników, szeroko znany w świecie, próbował wyjaśnić naturalistycznie, w jaki sposób życie pojawiło się na ziemi. Jednak pewien problem bardzo go niepokoił od czasu odkrycia struktury DNA.

DNA to długa nić, składająca się z sekwencji czterech różnych nukleotydów, które przechowują i przekazują informacje odnośnie tego w jaki sposób mają być budowane cząsteczki białek, które każda komórka potrzebuje, aby przetrwać.

Białka to długie sekwencje aminokwasów (minimalnie potrzeba ich kilkaset). Każda trójka nukleotydów z DNA jest przyporządkowana tylko do jednego aminokwasu.

Kenyon nie mógł wyjaśnić, w jaki sposób pierwsze białka mogły zostać uporządkowane nie posiadając genetycznych instrukcji? Pierwsza komórka, aby mogły powstawać dalsze formy życia musiała posiadać DNA, który mógłby być replikowany (kopiowany). Ale skąd on pochodził?

Kenyonowi, który spędził sporo lat swego życia na udowodnienie naturalnej ewolucji, jedynie jedno rozwiązanie się nasuwało: ID. Każdy organizm musi być w pełni funkcjonalny, bo inaczej zostanie wyeliminowany przez środowisko. Pierwsza komórka nie mogła powstać na drodze małych kroczków.

Inteligentny projekt

Są to dwa kluczowe argumenty podnoszone przez twórców teorii inteligentnego projektu, którzy kwestionują teorię ewolucji. Jednak to nie wszystko. Coraz nowsze odkrycia sprawiają, że tych wątpliwości powstaje coraz więcej.

Słabe strony ewolucji

Bardzo znana jest sprawa Colina Pattersona, paleontologa z Brytyjskiego Muzeum Historii Naturalnej, który już w 1981 roku podczas wykładu wygłoszonego w Nowym Jorku mówił, że zajmował się badaniem ewolucji przez 20 lat i zdał sobie sprawę, że tak naprawdę nie ma ani jednej rzeczy, która bez wątpienia byłaby prawdą. W związku z tym zaczął zadawać pytania naukowcom różnych dziedzin, którzy potwierdziliby w stu procentach, że choć jedna kwestia dotycząca ewolucji jest prawdziwa. I niestety nie znalazł takiej odpowiedzi.

Widać, że jest to pewien schemat, który jakoś pozwala tłumaczyć pewne obserwowane zjawiska, ale ma on tak wiele wad, że aż dziwi tak mocne obstawanie przy nim.

Zmiana myślenia

Paradoksalnie pewien przypadek sprawił, że zupełnie przewartościowano zasady dotyczące określania wieku skał (istotne dla ewolucji ze względu na datowanie skamielin). W połowie maja 1980 r. nastąpił wybuch góry św. Heleny w stanie Waszyngton w USA. Ten wybuch spowodował podmuch, który z kolei przeniósł wody pobliskiego jeziora na sąsiednią górę, a powrót tej wody doprowadził do obsunięcia się całego zbocza. W ciągu kilkudziesięciu godzin powstała nowa formacja osadowa, w której różne składniki zostały uporządkowane w pokłady wraz z tzw. kieszeniami substancji organicznych, przekształcających się w węgiel brunatny. Szybka erozja nowej formacji (niecałe dwa lata) wyżłobiła kanion głęboki na 40 m, odsłaniający jak w Wielkim Kanionie w Kolorado nowe uporządkowane pokłady.

Ta lokalna katastrofa spowodowała, że przewartościowano zasady określające, w jaki sposób i w jakim czasie powstawały skały osadowe. Okazuje się, że dotychczasowe datowania mają się nijak do tego co można było zaobserwować, gdyż przyjmowały one setki milionów lat na powstawanie skał. Tymczasem ten okres jest znacznie i to znacznie krótszy – zamiast setek milionów lat, jest to okres, w którym na ewolucję nie ma czasu.

Skamieliny

Znajdowane na różnych poziomach skamieliny (skamieniałe szczątki dawnych organizmów zwierzęcych i roślinnych zachowane w skałach) często nie różnią się między sobą a powinny, bo zgodnie z teorią ewolucji dzieli je setki milionów lat (poziomy określają czas, z którego pochodzą, przy czym różnice między poziomami to miliony lat).

Wielokrotnie też ze zdumieniem odkrywa się tzw. żywe skamieliny, czyli organizmy uważane za pochodzące z jakiejś odległej ery geologicznej a żyjące obecnie. A tak nie ma prawa się dziać, zgodnie z założeniami teorii ewolucji.

Fałszerstwa

Mimo tych nowych odkryć jej obrońcy robili i wciąż robią co mogą, aby ją utrzymać nie pozwalając na głośne wypowiadanie wątpliwości. Dochodziło nawet do fałszerstw. Na przykład tzw. człowiek z Pitdown miał ludzką czaszkę, małpią żuchwę i odpowiednio dopiłowane zęby. Przez 50 lat był koronnym dowodem na ewolucję!

Bardzo znany jest też schemat, ukazujący rozwój od szympansa poprzez neandertalczyka, aborygena do Skandynawa. W szczególności zapamiętuje się z niego redukcję owłosienia i wyprostowywanie sylwetki. Tymczasem pierwszy znaleziony neandertalczyk (człowiek pochowany rytualnie) był pochylonym, zreumatyzowanym, starym osobnikiem, świetnie pasującym w środek serii prostujących się istot pokazywanych na schemacie.

Krytycy teorii ewolucji przyznają, że przy jej pomocy da się wyjaśniać jedynie bardzo proste systemy (ewolucja rozumiana jako zmienianie się organizmów z upływem czasu). Zupełnie ten sposób wyjaśniania zawodzi w przypadku struktur złożonych (niemożliwe jest, aby struktury złożone powstały w wyniku naturalnej selekcji i walki o byt; one musiały już na samym początku istnieć, co wskazuje na to, że zostały zaprojektowane.

Podobieństwa organizmów

Teoria ewolucji opiera się m.in. na tzw. filogenezie, czyli podobieństwie między organizmami. Te podobieństwa traktuje się jako dowód na pokrewieństwo, czyli wspólne pochodzenie. Tymczasem w sporze o ewolucję chodzi nie o podobieństwo, lecz różnice – o źródło niepodobieństw, czyli np. skąd się wzięły różne płcie, różne organy itp.

A tego ta teoria nie potrafi wyjaśnić. Dlatego pozostaje wyłącznie hipotezą a nie teorią.

Odkrycia w genetyce wykazały, że zmiany wewnątrzgatunkowe powstają, nie, jak to chciał Darwin, w wyniku wzrostu informacji, lecz – rekombinacji (mieszania) i redukcji informacji genetycznej.

Zapraszam ewolucjonistów do polemiki i dyskusji na ten temat. Jestem otwarty na argumenty.

18 komentarzy

  1. Wiele osób wyniosło ze szkoły przekonanie, że teoria to coś w połowie drogi między hipotezą a prawem naukowym. Jednak według amerykańskiej National Academy of Sciences (NAS), teoria naukowa to „dobrze uzasadnione wyjaśnienie jakiegoś aspektu świata przyrodniczego, uwzględniające fakty, prawa, wnioskowania i sprawdzone hipotezy”. Żadne dodatkowe dowody nie zmienią teorii w prawo, które stanowi opisowe (często ilościowe) uogólnienie jakiegoś wycinka wiedzy. Kiedy więc naukowcy mówią o teorii ewolucji albo dajmy na to, o teorii atomowej budowy materii bądź teorii względności, nie wyrażają przez to żadnych zastrzeżeń co do jej prawdziwości.

  2. „Mimo tych nowych odkryć jej obrońcy robili i wciąż robią co mogą, aby ją utrzymać nie pozwalając na głośne wypowiadanie wątpliwości. Dochodziło nawet do fałszerstw. Na przykład tzw. człowiek z Pitdown miał ludzką czaszkę, małpią żuchwę i odpowiednio dopiłowane zęby. Przez 50 lat był koronnym dowodem na ewolucję!”

    Niestety ale dokonujesz fałszerstwa na temat fałszerstwa.
    1. Człowiek z Piltdown nie jest oszustwem nauki, a jest uznawany za fałszerstwo przeciw nauce.
    2. Nie był praktycznie NIGDY żadnym koronnym argumentem. Od samego początku budził mniejsze i większe wątpliwości będąc niespójnym z innymi odkryciami.
    3. Już w latach 30 XX wieku przestał być dowodem na cokolwiek
    4. Po 40 latach od odkrycia został ostatecznie zdemaskowany jako oszustwo przez NAUKOWCÓW, a nie pseudonaukowców kreacjonistów

    Czyli, ani nie był to koronny dowód, ani 50 lat. A i nauka sama się z tym uporała. Tak, ataki na naukę tego typu się zdarzały, zdarzają i zdarzać będą. Zabawniejsze są jednak sytuację w drugą stronę – jak to dla żartu przygotowano model giganta. To, że ludzie padli tego ofiarą to jedno. Ale, że nie idzie niektórym wyjaśnić, że to było oszustwo-żart do tej pory to drugie. Tym się różni nauka od nauki. Nauka popełnia błędy, ale je koryguje i wyciąga wnioski na przyszłość. Pseudonauka tkwi w swoich przekonaniach WBREW przeciwnym argumentom i dowodom. A przytaczanie jednostkowego wydarzenia sprzed 100 lat wobec dziesiątek tysięcy autentycznych odkryć od tamtej pory jest krzykiem rozpaczy moim zdaniem 🙂

    1. Poruszyłeś kwestię gigantów. To zdjęcie człowieka na tle gigantycznej kości udowej w jakimś muzeum w USA i filmy o gigantach gdzieś chyba odnalezionych w Turcji, to wszystko fake? Chcę cie upewnić, bo namieszało mi to w głowie. Aby była jasność, moje pytanie to nie polemika, po prostu tego jest wszędzie pełno i człowiek już traci orientację. Jak w polityce, wszyscy kłamią lub manipulują.

      1. Nie jestem w stanie powiedzieć czy wszystko to fake. Takie stwierdzenie byłoby na wyrost jeśli się wszystkiego nie przeanalizowało. Natomiast z pewnością wiele z nich to fake – czysty fake graficzny. Przypuszczam, że część jest fałszerstwem wykonanym fizycznie. Oraz, że część to błędnie sklasyfikowane kości wielkich ssaków lub gadów. Mogę też stwierdzić, że jak dotąd nikt nie przedstawił żadnego przekonującego dowodu na istnienie gigantycznych ludzi. Informacje o nich jakie spotkałem są zresztą bardzo niespójne. Rozmiar waha się od 2,5m (całkiem realne) do bodaj 5m (szkielet nie ma szans wytrzymać pionowej postawy przy takim gabarycie). Dość uderzające jest to, że wedle mojej wiedzy, żadne takie szczątki nie są prezentowany w żadnym znanym muzeum historii naturalnej. A wszelkie informacje jakie udaje się znaleźć pochodzą z podejrzanych stron i brakuje w nich często kluczowych danych. Zdarza się natrafić na informację, że takie artefakty są prezentowane, 10 zdjęć, ale… nie ma informacji GDZIE są prezentowane! Więc jak to zweryfikować? Jeździć po wszystkich muzeach w Chile? 😉 Fajne hobby, ale kosztowne.

        1. Dziękuję za odpowiedź. Udało mi się znaleźć tę kość w internecie. Okazuje się, że to zdjęcie przedstawiające człowieka na tle plakatu przedstawiającego gigantyczny szkielet i kość udową nie prezentuje oryginalnej kości, tylko jej model stworzony przez artystę Joe Taylora na podstawie zapisków, które pochodziły z odkryć w Turcji.
          Można wpisać GIANT HUMAN FEMUR BONE, to trafi się na ten artykuł, w którym Taylor to wyjaśnia.

          1. Super – dzięki za podpowiedź. Jak sam widzisz – jest zdjęcie, jest info gdzie można znaleźć eksponat, ale… nie ma oryginału. Nigdzie. Zaginął. Dlaczego w takich znaleziskach zawsze musi czegoś brakować?

          2. Tal jak przy amficeliasie (niby największy dinozaur), albo bruhatkajozaur również niczego nie ma, bo albo się rozpadło (amficelias) albo zaginęło.

    2. o ile jest to prawda i pamiec mnie nie myli, to czlowiek z piltdown doczekal sie okolo 100 doktoratow, w zwiazku z tym byl modelowym paradygmatem wiedzy, a wiec stwierdzenie nr 2 byloby niezgodne z historia/faktami o ewolucji tej teorii etc.

  3. „Znajdowane na różnych poziomach skamieliny (skamieniałe szczątki dawnych organizmów zwierzęcych i roślinnych zachowane w skałach) często nie różnią się między sobą a powinny, bo zgodnie z teorią ewolucji dzieli je setki milionów lat (poziomy określają czas, z którego pochodzą, przy czym różnice między poziomami to miliony lat).”

    Jak to nie różnią się? Kladogram dinozaurów wykazuje duże różnice w większości przypadków na poziomach rodzajowych niż gatunkowych.

    Wielokrotnie też ze zdumieniem odkrywa się tzw. żywe skamieliny, czyli organizmy uważane za pochodzące z jakiejś odległej ery geologicznej a żyjące obecnie. A tak nie ma prawa się dziać, zgodnie z założeniami teorii ewolucji.”

    Dlaczego niby nie miałoby to prawa się dziać? 😀 Zabawny komentarz

  4. Naukowcy szukają wyjaśnienia w jaki sposób życie powstało. Kreacjoniści uciekają się głównie do manipulacji danymi i kwestionowania dokonań nauki. Sami nie mają żadnych argumentów poza „nie bo nie”, inwektywami i krytyką dla samej krytyki.

  5. Ewolucjonizm czy jest teorią?? Eksperymenty potwierdzają mechanizmy mikroewolucyjne,nie ma natomiast możliwości zweryfikować in vitro i in vivo procesów makroewolucyjnych..na tych pozycjach okopał się kreacjonizm…który nie jest dyscyplina naukową lecz światopoglądem opartym na religii.Kreacjonizm wskazuje na słabe punkty T.E. jak powyższy i nazywają kreacjoniści niekiedy T.E. religią.

    1. Problem jest z definicjami znowu. Najczęściej spotykana definicja mikroewolucji obejmuje zmiany wewnątrzpopulacyjne w ramach jednego gatunku. Wyodrębnianie się gatunków to już jest makroewolucja. I to jest jak najbardziej obserwowalne! Kreacjoniści bliżej tematu stosują pewną strategię by to obejść – przenoszą definicję makroewolucji na bliżej niezidentyfikowany poziom taksonomiczny powyżej gatunku. Ciekawe zagranie, bo co do założenia – podział taksonomiczny wyższego rzędu powinien przejść najpierw przez gatunek. Coś zgodnie ze schematem:
      rodzaj 1 rodzaj 2
      gatunek 1 —>gatunek 2—>gatunek 3—>gatunek 4

    2. ja pamietam jeszcze koncowke czasow marksizmu naukowego,ktory implikowal stwierdzenie, ze tylko ateizm jest stanowiskiem naukowym.

      polecam Kuhna,Lakatosza,Poppera co jest naukowe i kiedy przestalo byc.

  6. Dla mnie ten komentarz to manipulacja. Powoływanie się na miliony dowodów bez przytoczenia jednego… Opluwanie kreacjonistów, że to niby-nauka. Że to niby kreacjoniści nie mają podstaw do swoich twierdzeń? Otóż kreacjoniści reprezentują osoby opierające się na Biblii, czyli na lepszych jak naukowe faktach. Czy nie macie świadomości, , że nauka zmienia swoje poglądy częsciej jak dziewczyna buty? Niedawno odkryto największy organ w ciele człowieka. Parę lat temu. Naukowcy za pieniądze będą łgać lepiej jak kabareciarze, co pokazują różne wydarzenia, covid, klimatkterium; i inne. Nauka do dziś niczego nie jest pewna, nie są pewni nawet tego, jak zbudowana jest materia, i zastanawiają się, czy to materia czy hologram. Nie wiedzą nic. Kreacjonista wie, że świat został stworzony, wie, przez kogo. Wie, co to potop. Pochylanie się nad pochodzeniem życia przez kreacjonistę jest tym samym, czym jest pochylanie się nad tematem przez naukowca. Kreacjonista może mieć tytuły naukowe. A więc dlaczego opluwać ich, że to pseudonauka? To manipulacja, zamiast argumentów argumenty ad personam. Nie widziałem jeszcze rzeczowej odpowiedzi kreacjonistom. Zwykle sam bełkot i opluwanie. Powyżej wyjasniono, że ta teoria nawet teorią nie jest… jest bzdurą można rzec kosmiczną, bo już na samym początku jest absurdalna. To megafałszerstwo. Dlaczego nauczają tylko teorii ewolucji, a pomijają kraeacjonizm… ewolucja jest wygodna wszelkim złodziejom, bandytom , oszustom i politykom. Na podtrzymywanie tego fałszerstwa są fundusze. Całą naukę profiluje się aby dawała korzystne politykom odpowiedzi… jak pokazał covid, jest pełno kanalii, utytułowanych, które za kasę promują jeden z wielu poglądów specjalistów jako „jedyny sensowny”.. od kiedy to większość naukowców decyduje co jest prawdą… Prawdą jest to, co nią jest, a nie to, co sobie przegłosują… Ten ma rację, kto ją ma, a nie ten, co jest w większości… Niedawno dla naukowców ziemia była płaska. Powiem tak, dalej mamy alchemię, i szamaństwo zamiast medycyny. Opowiadanie, że medycyna to jakaś nauka, nieco mnie bawi, bo na każdym kroku natykam się na medyczne błędy i złe zrozumienie dosyć oczywistych spraw. To nauka dopiero w powijakach, która odkrywa, dopiero co odkrywa, jaka jest budowa człowieka. Odkrywają nowe receptory, nowe połączenia anatomiczne… oni jeszcze nie znają anatomii.. to są pijane dzieci w mgle. Mamy czasy ostateczne, spełniają się proroctwa biblijne, kreacjonizm zyskuje zwolenników… Kreacjonista opisuje powstanie życia bazując na instrukcji producenta, a naukowiec maca towar przez opakowanie, przez pudełko, i próbuje zgadnąć, co jest w środku. Opowiadanie o naukowcach i nauce wzbudza we mnie śmiech. Nie mogą przewidzieć pogody na 4 dni naprzod, a pieją, co będzie za 50 lat. Oczywiście nie wszyscy. Spore grono uczciwych osób już wiele lat wstecz wiedziało, że klimatyści ściemniają. Nie opublikują im artykułu będącego opozycją do obowiązującej politycznej narracji. Naukowcy są uwikłani w interesy. Nie dbają o nasze bezpieczeństwo, tylko o swój własny nos i interes. A historia? Niby nauka, a jakimś cudem w każdym kraju jest inna… wszystko na ten temnat. Nauka byłaby całkiem całkiem, gdyby… nie była nienaukowa… Aby nas okradać, potrzebują teorii ewolucji. Hitler potrzebował jej aby zostać zbrodniarzem… Nie widzę radosnego śpiewu genetyków, że mają potwierdzenie teorii ewolucji. To oszustwo od początku do samego końca. Co ciekawe, rzekomo większość naukowców dała się nabrać na grypę covid. Większość naukowców będzie śpiewać, że mamy antropogeniczne ocieplenie klimatu i że bardzo pomoże światu redukcja co2 w Europie. Chyba większość geologów wie, że to jest bzdura. Ale ilu to głośno powie. NIedługo planeta pozbędzie się oszustów, złodziei i bandytów. Obserwujemy upadek naukowców, ich teorii, upadek autorytetów, za to widzimy ile kłamstw i ile mafii otacza nas dookoła. Naukowiec to nie guru. To gość, któremu zależy na badaniu świata. Trzeba się liczyć z każdym zdaniem i każdym nowym pomysłem. Rację może mieć nie tylko kreacjonista, ale ziutek felek czy dziecko z piaskownicy. Nie chodzi o to, kto ma więcej tytułów, ale o to, kto sprawniej myśli. Dziwne jest to, że tak wielu inteligentnych zdaje się ludzi dało się nabrać na wiele oszustw, jak covid i afera klimatyczna. Do tego fałszują wielkośc wszechświata… wielkość, której nie znają, a typują na podstawie „modeli ” podobnych do tych modeli klimatycznych.. ściema goni ściemę. Ktoś sobie żartował, że odkryto w kodzie DNA podpis po hebrajsku „made in heaven” i kto stworzył danego człowieka.. Oczywiście to żart, ale oparty na faktach. Kod DNA pokazuje, że mamy do czynienia ze stworzeniem człowieka, a nie ewolucją z bakterii. Po co obrażać kreacjonistów i kreaacjonizm, kiedy to kreacjoniści bazują na faktach, a nauka na domysłach majakach i oszustwach… Kreacjoniści bazują na faktach. Dla kogoś, kto zna Biblię, słowa Biblii to fakty. Przesłania biblijne dla nas są spójne i prawdziwe. Parę tysięcy lat temu wiedzieli, do czego będzie zmierzać ten świat teraz. Przypadek? Ewolucja? Czytając Biblię poznajemy losy wojny Putina. Przebieg akcji. Wiemy do czego zmierza afera covid. Nauka to sprzedajny ziutek franek który buja nas na każdym kroku . Ludzie, którzy przyswoili sobie ewolucję, być może nigdy nie zrozumieją, że może być inaczej. Umysł niedoskonałego człowieka płata figle. Teoria ewolucji już upadła, ale jakoś o tym głośno nie jest. Szykują nową ściemę z kosmitami. To, że kosmici się nie odzywają, to potwierdzenie, że ich nie ma. Pogódźcie się z tym. Natomiast są już techniczne możliwości symulacji kosmitów czy nawet bogów. Spodziewajmy się nowego oszustwa naukowego … jakiś naukowiec zbada „ciało kosmity”… Trwa masowe okradanie narodów „na klimat”. Wiele naukowych mord, oraz młodzież naukowców czy specjalistów podczepia się pod temat, czasem w dobrej wierze. Nabrali się .. naukowcy się nabrali. Jeśli używają chrome, to chrome ma cenzurę wbudowaną w przeglądarkę. Sztuczna inteligencja? Tak, ale nie zadawaj pytań o Boga albo o to, czy jedne wyniki naukowe nie są sprzeczne z innymi albo z danymi. Walka dobra ze złem dobiega końca i oszuści zbrodniarze zostaną wyeliminowani. Zgodnie z Biblią, a nie z teoriami naukowymi. Lekarstwa będą w roślinach… lecznicze konopie są blokowane bo mogłyby być za darmo. Są lepsze, są zdrowsze, bez ubocznych działań. Zbrodniarze to blokują żeby się nahapać i sprzedają drożej jak dealerzy… oto nauka. Oto autorytety. Mordercy, oszuści, kłamcy i kanalie. Nauka skrzętnie ukrywa swoje zbrodnie i trupy. A ABW i inne służby chętnie i ochoczo blokują albo likwidują niewygodne portale. Jak używasz chrome, nawet nie dowiesz się, że istnieją. No i po takich operacjach cenzury i cba czy czegoś tam wydaje się, że cały świat jest zgodny.. świat naukowy. A to kłamstwo. Naukowcy też są kreacjonistami. Najlepsze umysły świata. I komu wirzyć, nauce, która ciągle zmienia zdanie, czy Bogu. Trudny wybór bo nauka mówi : kradnij a Bóg – nie kradnij. Nauka mówi zabijaj a Bóg nie zabijaj… Trzeba mieć sporo wiary, żeby nie kraść, jak wszyscy kradną…. nie zabijać, jak wszyscy zabijają… no niestety … Po co opluwać kreacjonistów. Po co no ludzie po co.. niby co takiego w kreacjonixmie nienaukowego.. Artykuł wyżej bardzo wyreaźnie mówi co i jak.. wpisując odpowiednie słowa znajdziecie wykłady kreacjonistów. Dowcipne ciekawe filmy. Trzeba oglądać, bo mogą zniknąć. Jak giganci. Wszystkie dane historyczne mówią, że byli. Wszystkie dane prasowe mówią, że wykopali… Miało nie być 40-metrowych fal, miało nie być krakenów, nie można było latać i nie można było zamienić faceta w świnię. nagle okazuje się, że te bajki, mitologia grecka… da się. Że to wszystko byyło możliwe. Dziś o tym jaka jest prawda chcą decydować nie naukowcy ale politycy. Pandemia pokazała ilu durni, zdrajców, idiotów albo łajdaków mamy wśród naukowców. No niestety. A więc sama nauka to pseudonauka, gdzie polityk mówi naukowcom, co ma im wyjść w badaniach, a oni to szybciutko robią i nie szumią. Mafia jest wszędzie, trzeba się tego pozbyć ze świata, pozbyć oszustów złodziei i bandytów. Jest nadzieja, jest Dobra Nowina. Długo już nie pokłamiecie. Już wystarczy tych zbrodni. Trwa masowe okradanie polaków podpierane nauką o klimacie. Oszust z PAN zaliczył koty do gatunków inwazyjnych nakłamał i zaliczył po jednym telefonie z Unii Europejskiej. Naukowiec, nakłamał, oszukał, i jeszcze na uczciwego trafiło, bo sam przyznał przed kamerami, jak to było. Zadzwonili i zaliczyłem. Nauka na telefon. Ha ha ha. Ten cały PAN trzeba zlikwidować, taka nauka nam nie jest potrzebna. Naukowiec głupi, prezes PAN głupi, nie utrzymywać oszustó. Zabrać tytuły naukowe i do widzenia. Porządna nauka obejdzie się bez oszustów.

    1. „Otóż kreacjoniści reprezentują osoby opierające się na Biblii, czyli na lepszych jak naukowe faktach” Rzeczywiście, akurat Biblia to ma lepsze niż naukowe fakty, wolne żarty.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close