MENU

by • 25 kwietnia 2017 • Europa, Pająki, Ptaki, Ssaki, Węże, Zwierzęta26 komentarzy32240

Nowe gatunki zwierząt które można już spotkać w Polsce

W ciągu ostatnich kilku stuleci do Polski zawitało wiele nowych gatunków zwierząt oraz roślin. Szacuje się, że może być ich nawet ok. 1500. Warto jednak wiedzieć że ogromna większość z tej liczby to tzw. gatunki inwazyjne, które zostały wprowadzone celowo bądź przez przypadek przez człowieka. Tego typu działania doprowadziły do wielu niekorzystnych, często nieodwracalnych zmian w środowisku. Niemniej w tym artykule skupię się na kilku gatunkach zwierząt, których ekspansja ma naturalny przebieg na który człowiek nie ma wielkiego wpływu.

Tak więc nie spotkacie tu takich zwierząt jak: norka amerykańska Mustela vision, rak pręgowany Orconectes limosus, jenot Nyctereutes procynoides, szop pracz Procyon lotor, bernikla kanadyjska Branta canadensis czy babka bycza Neogobius melanostomus za których pojawienie się w naszym kraju i związany z tym szkodliwy wpływ na nasz ekosystem, odpowiedzialni są ludzie.

Trochę o klasyfikacji gatunków na rodzime i obce

Klasyfikacja nowych gatunków jest nieco problematyczna. Gatunkami obcymi nazywamy te, które zostały introdukowane przez człowieka bezpośrednio na teren danego kraju bądź dostały się o własnych siłach na teren sąsiedniego kraju np. introdukowana w Szwecji, a występująca obecnie w Polsce bernikla kanadyjska Branta canadensis. Błędem jest nazywanie gatunkiem rodzimym takiego, który został wprowadzony na dany teren w odległej przeszłości jak np. karp Cyprinus carpio. Gatunkami rodzimymi nazywamy takie, które występowały na terenie danego kraju już w czasach historycznych. Z kolei zwierzęta których ekspansja terytorialna przebiega naturalnie, nie są gatunkami obcymi lecz kryptogenicznymi. Według zaleceń konwencji o Różnorodności Biologicznej i konwencji Berneńskiej, gatunki zwiększające swój zasięg naturalnie na wskutek np. zmian w siedlisku, nie powinny być uznawane za obce. Chociaż i tu brakuje dokładniejszego sprecyzowania, gdyż wg. niektórych opinii, nawet gatunki rodzime zwiększające w ten sposób swoją liczebność i zajmujące nowe środowiska nazywa się czasem inwazyjnymi.

Przyczyny naturalnych ekspansji

Gatunkom które zwiększają swój zasięg terytorialny, zwykle sprzyjają takie czynniki jak: ocieplenie klimatu, dość szeroka tolerancja siedliskowa, brak presji ze strony konkurentów o podobną niszę środowiskową, niewielkie oddziaływanie  drapieżników bądź pasożytów oraz odpowiednio duże zasoby środowiska, umożliwiające przetrwanie nowej populacji.

Z kolei czynnikami niesprzyjającymi zajmowaniu terenów, są analogicznie czynniki przeciwne do wyżej wymienionych oraz naturalne bariery środowiskowe bądź antropogeniczne. Co ciekawe dla większości migrujących gatunków, zwłaszcza zmiennocieplnych taką przeszkodą są w naszym kraju łańcuchy górskie, czyli Sudety i Karpaty. Ich położenie na południu kraju oraz charakterystyczny dla nich chłodniejszy i mniej przyjazny klimat, jest dla wielu zwierząt nie lada przeszkodą do pokonania. Przykładami są tu takie gatunki jak: zaskroniec rybołów i tarantula ukraińska, które przez długi czas zamieszkiwały obszary położone na południe od Polski, i dopiero stosunkowo niedawno udało im się pokonać naszą granicę.

Zaskroniec rybołów Natrix tessellata

Zaskroniec rybołów Natrix tessellata Fot. by Orchi

Nasz kraj w jest w całości zamieszkiwany przez dobrze nam znanego zaskrońca zwyczajnego Natrix natrix. Jednakże w 2009 r. granicę naszego kraju przekroczył jego krewniak- zaskroniec rybołów Natrix tessellata. Miejscem w którym spotkano tego węża był rejon Olzy, położony na terenie powiatu Cieszyńskiego. Co ciekawe najbliższa populacja tego gada znajduje się na terenie Czech, około 10 km od naszej południowej granicy w rejonie mokradeł koło Hawierzowa. Wiosną 2009 roku zaobserwowano tam około 80 osobników, które od tamtej pory zaczęły się rozmnażać. Być może osobnik znaleziony w dolinie Olzy, pochodzi właśnie z tej populacji i zawędrował na północ by zasiedlić nowe obszary. Tego typu populacje są reliktowymi stanowiskami, rozsypanymi po krajach takich jak Czechy oraz Niemcy. Zwarty zasięg występowania tego węża obejmuje: Włochy,  południe Szwajcarii i Austrii, Półwysep Bałkański gdzie północną granicą są południowe Czechy, Węgry i Słowacja. Następnie biegnie przez Azję Mniejszą, Środkową, zachodnie Chiny i północne Indie.

Zaskroniec rybołów (z lewej) obok zaskrońca zwyczajnego Natrix natrix

Jak więc widać jest to gatunek bardziej ciepłolubny od zaskrońca zwyczajnego. Ponadto jest od niego nieco większy, osiąga do 90 cm długości, jednak zdarzają się osobniki dorastające do 150 cm. Ubarwienie szarozielone, żółto-oliwkowe, czerwonawo-brązowe do czarno-niebieskawego. Grzbiet jest pokryty naprzemiennie ułożonymi ciemnymi plamami w kształcie pręg. W porównaniu do zaskrońca zwyczajnego, u rybołowa nie występują charakterystyczne żółte skronie, a jego pysk jest węższy, bardziej wydłużony z oczami skierowanymi ku górze. Zaskroniec rybołów jest jeszcze silniej związany z wodą niż zaskroniec zwyczajny. Zamieszkuje porośnięte roślinnością brzegi jezior, starorzeczy oraz wolno płynących odcinków rzek. Doskonale pływa i nurkuję. Co ciekawe wykazuje tolerancje na wodę słoną, gdyż bywa spotykany w Morzu Czarnym, w tym na wyspie Serpilor.

Główną zdobyczą zaskrońca są ryby Fot. by Andrei Daniel Mihalca

Wąż ten wyspecjalizował się, jak sama nazwa wskazuje w polowaniach na ryby. Poluje głównie na młode płocie, wzdręgi, okonie, lecz także małe karpie i szczupaki. Ryby stanowią nawet 90% jego diety, którą uzupełnia chwytając czasem żaby oraz traszki. Zaskroniec rybołów jest gatunkiem niejadowitym. Zaskoczony błyskawicznie chowa się pod powierzchnią wody. Schwytany broni się głównie poprzez wydzielanie cuchnącej substancji z gruczołów odbytowych. Okres godowy przypada na kwiecień oraz maj. Samica składa w wilgotnej glebie kilkanaście jaj z których wykluwają się młode długości 15-25 cm. Gatunek ten zapada w hibernacje trwającą od października do kwietnia.

Zaskroniec rybołów z upolowanym okoniem Fot. by Gonzosft

Tarantula ukraińska Lycosa singoriensis

Tarantula ukraińska Lycosa singoriensis Fot. by Avereanu

Zastanówmy się, który z rodzimych gatunków pająków należy do największych?  krzyżak łąkowy Araneus quadratus, kątnik większy Eratigena atrica, tygrzyk paskowany Argiope bruennichi czy może bagnik nadwodny Dolomedes plantarius ? Oficjalnie ten ostatni… lecz nieoficjalnie, przy granicy z Ukrainą w rejonie Bieszczad, czasami można natrafić na pająka który swoimi rozmiarami przyćmiewa wszystkie wcześniej wymienione.  Jest nim tarantula ukraińska Lycosa singoriensis, zwana też południoworosyjską. To największy pająk kontynentalnej Europy. Zasięg jej występowania obejmował obszary od Chin, przez Środkową Azję, Podole, Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię.

Tarantula ukraińska jest pająkiem pokaźnych rozmiarów

Nie wiadomo dokładnie kiedy pierwsze tarantule pojawiły się po naszej stronie granicy, niemniej w 2008 roku zaobserwowano je na Białorusi. Według badań Białoruskiej Państwowej Akademii Nauk pająk zajął rejon dorzeczy Dniepru, Prypeci i Soży. Prawdziwa inwazja nastąpiła w 2013 roku, kiedy to jak doniosła agencja BiełTA, zaczął opanowywać zachodnie części kraju. Według Czeskiej publikacji autorstwa Milana Řezáča, pająk ten pod koniec XIX wieku zamieszkiwał rejony na wschód od Karpat. W XX wieku zaczął kolonizować tereny kotliny Panońskiej, następnie kierując się w kierunku północno-zachodnim zasiedlił Morawy. Co ciekawe w latach 70 gatunek ten zniknął z terenu Czech by następnie na nie powrócić, co potwierdziły obserwacje w latach 2003-2007.

Tarantula ukraińska w pozycji obronnej Fot. by Alexandr Alexejuk

Tarantula ukraińska jest dużym pająkiem osiągającym długość 28-40 mm długości i posiadającym masywną budowę ciała, wręcz upodabniającą ją nieco do ptaszników. Jednakże pająk ten ma niewiele wspólnego z ptasznikami Theraphosidae, gdyż należy do rodziny pogońcowatych Lycosidae. Tutaj chciałbym jeszcze zaprezentować dość często popełniany błąd: przez wielu ludzi mianem tarantuli określa się ptaszniki, co jest częstą pomyłką. Nazwa tarantula wywodzi się od włoskiego tańca zwanego tarantelą, który jak mówią legendy był powodowany ukąszeniem pająków zwanych tarantulami. Poprawność naukowa mówi iż tarantule to pająki z rodziny pogońcowatych. Mimo to choćby w języku angielskim wciąż mianem tarantul określa się niektóre ptaszniki. Tarantula ukraińska zamieszkuje otwarte tereny o charakterze stepowym. Jak wszystkie pogońcowate pająk ten nie buduje sieci, lecz wykopuję norkę w której spędza dzień, natomiast nocą czatuje zamaskowany przy wejściu na przechodzące obok ofiary, głównie duże bezkręgowce. Pająki te kiedy poczują się zagrożone, stają się bardzo agresywne. Unoszą wtedy przednie odnóża do góry, obnażając przy tym kły jadowe i szykując się do ukąszenia agresora. Samo ukąszenie jest bardzo bolesne, a ślady po nim widoczne. Mimo to nie zagraża ono zdrowiu człowieka.

Tarantula ukraińska wykopuje w ziemi niewielkie norki Fot. by Stanislav Macik

 

Szakal złocisty Canis auerus

Szakal złocisty Fot. by Shimon Zahavi

Szakale w Polsce? to jakiś żart? W końcu większość z nas kojarzy te zwierzęta z afrykańskich sawann, a nie umiarkowanych klimatycznie obszarów Europy. A jednak… szakal złocisty to gatunek, który w przeciwieństwie do swoich afrykańskich krewnych zamieszkuje ogromne obszary, także poza Czarnym Lądem jak Azja Mniejsza, Bliski Wschód, Kaukaz, Azję południową po Tajlandię. Z kolei w Europie- Półwysep Bałkański i niektóre stanowiska w Europie Środkowej. Dowodzi to że ten psowaty jest gatunkiem bardzo plastycznym, i w zależności od podgatunku zamieszkującym różnorodne siedliska jak stepy, pustynie czy sawanny.

Swoim wyglądem szakal przypomina nieco hybrydę lisa z wilkiem Fot. by Tontantravel

Ekspansja tego gatunku na terenie Europy miała miejsce w XIX wieku kiedy to zaczął zasiedlać tereny wzdłuż Dunaju, docierając do Węgier. W latach 60 XX wieku na wskutek utraty siedlisk oraz prześladowań polegających na rozstawianiu trutek, szakal złocisty niemal wyginął w znacznej części nowo zajętych obszarów. Dzięki wprowadzeniu ochrony gatunkowej, szakle odbudowały swe populacje pod koniec lat 80 i 90 w Bułgarii, Rumunii i Serbii, a następnie zaczęły pojawiać się w Austrii, Węgrzech, Słowenii, Włoszech i na Słowacji w ubiegłej dekadzie. Pierwsze obserwacje tych zwierząt w Polsce, jak podaje Instytut Biologii Ssaków PAN, miały miejsce w 2015 roku w rejonie Gugien nad Biebrzą, we wsi Piszczac w województwie Lubelskim. W 2016 roku szakale „zaatakowały” Pomorze a konkretnie miejscowości Biała Góra, Benowo i Barcice, w sumie naliczono sześć osobników. Z kolei w styczniu bieżącego roku znaleziono zwłoki szakala w rejonie Kwidzyna, a w marcu dorosły osobnik tego gatunku został sfotografowany w… samym Olsztynie. Wydaje się więc że zwierzęta te na dobre zaczęły kolonizować tereny naszego kraju.

Obecnie trudno jest przewidzieć jaki wpływ na nasz ekosystem będzie miał ten gatunek. Może on zarówno koegzystować z innymi drapieżnikami jak lis, jenot czy wilk, jak również konkurować z nimi o pożywienie czy siedlisko. Tu warto wspomnieć że znalezione wcześniej zwłoki szakala na terenie Nadleśnictwa Kwidzyn, wskazują na to że został on zabity najprawdopodobniej przez wilki. Szakal złocisty preferuje tereny otwarte porośnięte trawami i roślinnością krzewiastą. Bywa też spotykany w dolinach rzecznych i terenach podmokłych. Na jego pożywienie składają się gryzonie, jaszczurki, ptaki gniazdujące na ziemi, średniej wielkości ssaki jak zające i sarny, młode dzików oraz padlina. Dietę tą uzupełnia owocami. Zdarza mu się też polować na zwierzęta hodowlane. Budową ciała szakal przypomina nieco hybrydę lisa z wilkiem. Ubarwienie okrywy włosowej od brunatnożółtej do rudoszarej. Długość ciała wynosi 71-85 cm, wysokość w kłębie 45-50 cm a masa ciała 7-14 kg. Szakale to zwierzęta monogamiczne, łączące się w pary na całe życie. Samica wydaje na świat od 2 do 8 szczeniąt. Na wolności dożywa ok 12 lat.

Żołna Merops apiaster

Żołna Merops apiaster Fot. by Dûrzan cîrano

To kolejny egzotyczny gatunek, który coraz częściej jest spotykany w naszym kraju w okresie lęgowym. W tym czasie ptaki przylatują z tropikalnych rejonów Afryki w której zimują do Europy, głównie cieplejszych jej rejonów jak Półwysep Bałkański, Półwysep Iberyjski, Południowe rejony Ukrainy i Rosji oraz na Kaukaz, Azję Mniejszą i Bliski Wschód. W Europie Środkowej jej stanowiska lęgowe są rozsiane wyspowo. Pierwsze wzmianki o tym ptaku pochodzą z połowy XVIII wieku ze Śląska, a w roku 1872 roku z Oławy. Ówczesne obserwacje tego ptaka były bardzo rzadkie i nieregularne. Dopiero od lat 50 XX wieku żołny zaczęły gniazdować częściej, głównie w regionie województwa Świętokrzyskiego. Najwięcej obserwacji tego ptaka ma miejsce w powiecie ostrowieckim, gdzie od lat 90 regularnie wzrasta liczba gniazdujących par. Dla przykładu w 2001 roku zaobserwowano sześć par, w 2009 już 43, a w 2011 około 100 par.

Żołny wykopują swoje gniazda w lessowych skarpach Fot. by Ray Turnbull

A co sprawia że te kolorowe ptaki upodobały sobie akurat ten obszar? Decydującym czynnikiem jest ukształtowanie terenu. Ptaki te na swoje gniazda wybierają nasłonecznione lessowe skarpy oraz zbocza, rzadziej żwirowiska. Swoimi długimi dziobami tworzą nory długie nawet na dwa metry, choć zwykle są one krótsze. Poza miejscem gniazdowania istotne są też rejony obfitujące w pokarm, głównie łąki, pola uprawne. Żołny to ptaki które wyspecjalizowały się w polowaniu na owady błonkoskrzydłe, głównie pszczoły oraz osy. Swe ofiary chwytają w locie, po czym mocnym dziobem umiejętnie wyciskają żądło i w celu pozbycia się pocierają nim o gałąź. Innymi przysmakami tego ptaka są ważki oraz duże owady prostoskrzydłe. Żołny przylatują z zimowisk w maju, natomiast ich odlot następuję w sierpniu bądź na początku września. W wykopanych norkach składają 5-6 białych jaj, które są wysiadywane przez 20 dni. Młode z kolei wylatują z gniazda po około 23-25 dniach.

Owady błonkoskrzydłe są ulubionym pokarmem żołny… Fot.by Marek Szczepanek

                                                                                                                                                                                

…Mimo to ptak ten nie pogardzi też soczystym pasikonikiem Fot. by  Martin Mecnarowski

 Tygrzyk paskowany Argiope bruennichi

Tygrzyk paskowany Argiope bruennichi Fot. by Cinnamologus

Wszystkie wcześniejsze gatunki zwierząt, choć pojawiły się w naszym kraju i ich obecność jest stwierdzana coraz częściej, to wciąż nie jest pewne czy faktycznie zdołają zadomowić się u nas na stałe i zostać częścią Polskiej fauny. Pod tym względem tygrzyk paskowany bezdyskusyjnie wygrywa ze wszystkim wcześniej przedstawionymi zwierzętami. To niesamowite że ten pająk potrzebował trochę ponad 100 lat, by opanować cały nasz kraj i zostać rodzimym, bardzo licznym gatunkiem spotykanym w wielu różnych siedliskach.  Jeszcze 200 lat temu ten ciepłolubny gatunek występował w zasadzie tylko w basenie Morza Śródziemnego. Jednak coraz korzystniejsze warunki klimatyczne sprawiły, że zaczął on w piorunującym tempie zajmować nowe tereny, aż pod koniec XIX wieku pojawił się w Galicji oraz w Wielkopolsce. Tygrzyk jednak „nie próżnował” i już pod koniec XX wieku zajął cały kraj, i rozmnożył się tak licznie że w 2014 roku, został wykreślony z listy zwierząt podlegających ochronie gatunkowej. Nie tylko Europa została przez tego pająka podbita, lecz również środkowa Azja aż po Japonię.

Tygrzyk paskowany bywa często spotykany w ogrodach  Fot. by Domenapubl

Jak to możliwe że tak małe zwierze tak szybko zajmuje nowe tereny? Tu tygrzyki, jak większość pająków sieciowych stosują genialną wręcz w swej ekspansywności metodę. Jako młode pajączki przy korzystnych warunkach atmosferycznych, wypuszczają długą pojedynczą nić przędną, która zostaje uniesiona wraz z podmuchami wiatru i zabiera za sobą samego pająka. Dzięki temu młode pająki mogą przebyć w powietrzu dziesiątki, a nawet setki kilometrów. Kiedy już małe tygrzyki wylądują w nowym miejscu, zaczynają budować typową dla pająków krzyżakowatych Araneidae sieć kolistą. U tygrzyka paskowanego sieć ta ma dodatkowo niewielki, biegnący pionowo zygzak którego przeznaczenie wciąż nie jest znane. Pająki te zwykle budują sieci na łąkach porośniętych wysoką trawą, w uprawach zbóż, ogrodach, rzadziej na skrajach młodników, zwykle w dobrze nasłonecznionych miejscach. Kiedy do sieci wpadnie zdobycz (zwykle są to owady prostoskrzydłe, ważki, duże muchówki, błonkówki) czatujący w środku sieci pająk zarzuca na nią lepką pajęczynę, kąsa i dopiero wtedy ją omotuje. W przypadku mniejszych ofiar pająk zabija je sprawnym ukąszeniem, a następnie przenosi na środek sieci i przystępuje do konsumpcji.

Tygrzyk paskowany samiec Fot. by Lucarelli

Tygrzyk paskowany dzięki swojemu charakterystycznemu ubarwieniu, jest nie do pomylenia z żadnym innym pająkiem. Charakterystyczny biały odwłok z żółtymi i czarnymi pasami ułatwia mu maskowanie się w środowisku. Warto wiedzieć że ubarwienie to jest typowe tylko dla samic, gdyż samce prezentują się dużo skromniej- ich smukły odwłok ma barwę srebrzysto-szarą. Są one też znacznie mniejsze- osiągają zaledwie 5,5 mm długości, podczas gdy samice mogą przekraczać nawet 20 mm. Okres godowy tego gatunku przypada na lipiec. Gdy wędrujący samiec znajdzie sieć samicy, ostrożnie zbliża się do niej informując o tym delikatnym szarpaniem nici. Następnie wślizguje się pod odwłok, i przystępuje do kopulacji. Po wszystkim kończy zwykle jako… przekąska. Pod koniec lata samica składa kokon liczący od 300 do 400 jaj, który jest zbudowany z grubego oprzędu. Dzięki takiej ochronie wykluwające się pajączki, są w stanie w nim przezimować i wyjść na zewnątrz dopiero wiosną, jako nowe pokolenie tygrzyków gdyż dorosłe osobniki nie przeżywają zimy.

Na koniec jeszcze co nieco o jadzie tego pająka. Okazuje się, że nie jest on tak „silny” jak podają niektóre popularne źródła. Ukąszenie zwykle kończy się bólem i zaczerwienieniem, rzadziej dochodzi do martwicy ograniczonej tylko do dwóch małych punkcików w miejscu ukąszenia. Nie ma więc mowy o poważniejszych objawach. Co więcej do ukąszeń dochodzi w zasadzie tylko wtedy, gdy pająk zostanie przygnieciony przez człowieka. Ogólnie jest to gatunek bardzo łagodny, który wzięty na ręce zdecydowanie próbuje uciec niż kąsać.

Tygrzyk paskowany z bliska Fot by. Michael H. Lemmer

Bibliografia

  1.  Płazy i gady gatunki środkowo europejskie, Gruber U., MULTICO.
  2.  Pająki najważniejsze gatunki krajowe, Bellmann H., MULTICO.
  3. Encyklopedia zwierzęta, Zweifel G., Elipsa, Warszawa 1999.
  4. Co i jak, tom 68, Pająki, Sielmann H., ATLAS, Wrocław 2005.
  5. Current status and distribution of golden jackals Canis aureus in Europe, Arnold J., 2012.
  6. Golden jackal expansion in Europe: a case of mesopredator release triggered by continent-wide wolf persecution?, Krofel M., 2017.
  7. Návrat tarantule aneb slíďák tatarský opět v České republice, Řezáč M., 2008.
  8. www.birdwatching.pl
  9. www.terrarium.com.pl
  10. www.iop.krakow.pl
  11. www.arachnea.org
  12. www.danieljablonski.com

Podobne artykuły

26 odpowiedzi do: "Nowe gatunki zwierząt które można już spotkać w Polsce"

  1. x napisał(a):

    Nie piszę się „Kwidzynia”, a „Kwidzyna”

  2. Paweł napisał(a):

    W rejonie Gugien, a nie Gugny.

  3. Achyt napisał(a):

    Już poprawione pzdr. 🙂

  4. Y napisał(a):

    „Doskonale pływa i nurkuję.”

    Powinno być pływam i nurkuję. Nie ma za co.

  5. Axel napisał(a):

    Tarantule w Polsce? Strach chodzić do lasu…

    • Achyt napisał(a):

      Bez obaw, póki co spotykano te pająki tylko przy przygranicznych terenach z Ukrainą w Bieszczadach. Ponadto sam pająk specjalnie cię nie ugryzie…. chyba że go sprowokujesz 🙂

  6. Oliwia napisał(a):

    Ten tygrzyk wygląda przerażająco…

  7. Zygmunt napisał(a):

    Bardzo ciekawy i gruntownie przygotowany artykuł. Gratuluję autorowi blogu, aż przyjemnie poczytać takie fajne opracowania.

    • Achyt napisał(a):

      Bardzo dziękuje za docenienie mojej pracy 🙂 właśnie dzięki takim komentarzom czuję jeszcze większą motywację do działania, pozdrawiam 🙂

      • Higgs napisał(a):

        Sądzę, że więcej osób docenia, ale mało kto pisze komentarze.

        • Achyt napisał(a):

          Możliwe, generalnie chętnie podejmę merytoryczną dyskusję dotyczącą opisywanej przeze mnie tematyki, tak więc jeśli ktoś ma jakieś pytania to pisać śmiało 🙂

        • Higgs napisał(a):

          Mam taką drobną sugestię stylistyczną – może warto dodać trochę więcej podtytułów wyróżnionych nagłówkami jak w przypadku Twojego artykułu o wężach? Taki artykuł staje się przez to czytelniejszy i łatwiej się go czyta. Co o tym sądzisz?

  8. Achyt napisał(a):

    HIGGS
    Fakt, taka forma o jakiej piszesz, była by bardziej atrakcyjna dla oka. Niestety w tym artykule nie miałem pomysłu jak nazwać podtytuły.. Dlatego cześć tekstową porozdzielałem zdjęciami, bądź wstawiłem przerwy przy dłuższym tekście, niemniej zawsze staram się mieć tego typu rzeczy na uwadze.

  9. Adam napisał(a):

    Całe życie miałem wrażenie, że tarantule to pająki z egzotycznych krajów Ameryki Południowej. Zapewne pod wpływem filmów takie błędne przekonanie się pojawiło. A teraz czytam że występuje tarantula ukraińska. Okazało się, że tarantule to pająki występujące w Europie…

  10. JBon PTronic 137 napisał(a):

    Hej,hej,hej,Achyt brachu mam dla ciebie pytanie.
    O czym będzie następny artykuł.

  11. JBon PTronic 137 napisał(a):

    Ok brachu,będę czekał 😉 .

Dodaj komentarz

Pokaż, że jesteś człowiekiem * Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

DinoAnimals.pl - Dinozaury, animals, świat zwierząt i roślin