Jestem 23 letnim fanatykiem oryginalnych roślin. Zawsze interesowały mnie rośliny które żywiły się owadami. Około 5 lat temu postanowiłem zakupić na allegro muchołówkę amerykańską (Dionaea muscipula). Fascynowała mnie jej budowa oraz drapieżny wygląd. Przed jej zakupem przeczytałem sporo poradników związanych z jej hodowlą. Gdy muchołówka znalazła się w moim pokoju, poczułem wielką odpowiedzialność. Codziennie ją obserwowałem, ogłuszałem muchy aby ją dokarmiać, dbałem o nią jak o dziecko

Mam uczulenie na jad pszczeli w związku z tym, panikuję gdy w moim pokoju pojawi się pszczoła, osa, lub szerszeń.
Pewnego dnia bardzo wczesnym rankiem do mojego pokoju wleciała ogromna osa. Nie wychylałem się za bardzo z pod kołdry.. Osa zainteresowała się moją muchołówką, siadając na jednej z jej otwartych "szczęk". Poczułem ulgę, ponieważ "szczęki bardzo szybko się zamknęły i osa powoli została strawiona przez mojego protektora

